Oto rozkład ilości punktów na maturze podstawowej z języka polskiego w 2010 roku:
Jak łatwo można zauważyć jest tam pewna sprzeczność. Normalnie zgodnie z zasadą prawdopodobieństwa wykres powinien wyglądać tak:
Jest to tak zwany "rozkład Gaussa" lub "rozkład normalny".
Trzeba dodać jeszcze, że próg zdawalności to 21 punktów. Czyżby więc wyniki z tak poważnego egzaminu były naciągane? Nie, to pewnie tylko zbieg okoliczności ;)
@r3m0: Kolega, (IV rok kierunku ścisłego) zapomniwszy raz przy tablicy wyrazu "prawdopodobieństwo", wydumał zastępczo: "Możność, że coś się stanie". Inwencja twórcza bywa czasem zgubna :).
@Kaczypawlak: i super! i przynajmniej czegość praktycznego i przydatnego uczy ten egzamin. Bo umiejętne "lanie wody", czyli przedstawie swojej wiedzy w taki sposób, żeby zaimponować drugiej osobie (przy okazji umiejętne ukrycie luk w posiadanej wiedzy) to jedna z najbardziej przydatnych umiejętności.
Ten gaussian rysowałeś ręcznie w paincie? Powinno to wyglądać tak.
A znalezisko świetne. Jak na dłoni pokazuje zawyżanie wyników delikwentów, którym brakuje punkcika. Statystyka w wykrywaniu takich oszustewek nie zawodzi. Przypomina mi to starą metodę wykrywania oszustw w księgach finansowych za pomocą rozkładu Benforda
Ciekaw jestem jak to wygląda w przypadku innych przedmiotów. W przypadku egzaminu z j. polskiego, egzaminator ma dość duże pole manipulacji wynikiem, gdyż część kryteriów jest mocno subiektywna.
Dla mnie sprawa jest prosta. Należy zmienić metodykę sprawdzania prac. Żaden z egzaminujących nie powinien widzieć sumarycznej ilości punktów - prace powinny być dzielone pomiędzy kilku sprawdzających.
@KaloryfeR: to, że są bardziej ludzcy moim zdaniem nie jest złe. W świetle braku własnej interpretacji, na siłę dopasowywania się do klucza takie coś jest potrzebne.
Świat bez humanistów byłby smutny. To nie tylko wiersze. To także muzyka, grafika, żadna gra komputerowa by nie powstała bez grafików, strony by wyglądały jak w ostatniej dekadzie. A może nawet gorzej? Nie byłoby muzyki. Naprawdę smutna wizja.
Komentarze (196)
najlepsze
zawsze da sie gdzies w wypracowaniu wcisnac ten dodatkowy punkcik
@Kasztaniarz:
a ja myślę, że sprawdzający myślał tak: "jak to kuźwa 20pktów? Może to nie arcydzieło ale całkiem sensowna praca"
Czyli system punktowy może być sprzeczny z przekonaniami sprawdzających
Ortograficzne gestapo nie zna litości!
"lektór"?
Rozstrzelać!
A znalezisko świetne. Jak na dłoni pokazuje zawyżanie wyników delikwentów, którym brakuje punkcika. Statystyka w wykrywaniu takich oszustewek nie zawodzi. Przypomina mi to starą metodę wykrywania oszustw w księgach finansowych za pomocą rozkładu Benforda
Ciekaw jestem jak to wygląda w przypadku innych przedmiotów. W przypadku egzaminu z j. polskiego, egzaminator ma dość duże pole manipulacji wynikiem, gdyż część kryteriów jest mocno subiektywna.
Dla mnie sprawa jest prosta. Należy zmienić metodykę sprawdzania prac. Żaden z egzaminujących nie powinien widzieć sumarycznej ilości punktów - prace powinny być dzielone pomiędzy kilku sprawdzających.
-Bo zdawała córka Tuska
A dlaczego za rok będzie jeszcze łatwiejsza?
-Bo będzie zdawać jeszcze raz
- Z jakiej rodziny pochodzi Marta Kaczyńska?
...
- Z rozbitej.
Kolejny dowód na to że "prawdziwa nauka" jest ponad "humanistami".
Świat bez humanistów byłby smutny. To nie tylko wiersze. To także muzyka, grafika, żadna gra komputerowa by nie powstała bez grafików, strony by wyglądały jak w ostatniej dekadzie. A może nawet gorzej? Nie byłoby muzyki. Naprawdę smutna wizja.
http://img135.imageshack.us/img135/1884/wyniki1.jpg
O prawie 2% za duzo ludzi zdalo. ;D
A pewnie w tych 2% znajdą się ludzie którzy mają po 90% z fizyki, chemii czy matematyki tylko na polskim im się noga podwinęła np z nerwów....
http://portalwiedzy.onet.pl/141106,,,,powinac_noga_sie_powinela_noga_sie_podwinela,haslo.html
dostać rozwolnienia po otwarciu arkusza