Oto rozkład ilości punktów na maturze podstawowej z języka polskiego w 2010 roku:
Jak łatwo można zauważyć jest tam pewna sprzeczność. Normalnie zgodnie z zasadą prawdopodobieństwa wykres powinien wyglądać tak:
Jest to tak zwany "rozkład Gaussa" lub "rozkład normalny".
Trzeba dodać jeszcze, że próg zdawalności to 21 punktów. Czyżby więc wyniki z tak poważnego egzaminu były naciągane? Nie, to pewnie tylko zbieg okoliczności ;)
czemu większości tak zależy, żeby matury były trudne i żeby więcej osób nie zdawało? ciekawe jaką zwolennicy tego poglądu zdawali maturę i czy była o wiele trudniejsza... swoją drogą jest tak, że kiedyś jeszcze bardziej naciągano wyniki. a teraz mówi się nawet o tym głośno, jest taka dyrektywa, że jak komuś zabraknie 1 pkt to sprawdzający daje tą pracę do sprawdzenia innemu sprawdzającemu i się tego punkcika szuka. bo sprawdzający to nie
@ppj: nie, nie trafiłeś ;) wręcz byłeś bardzo daleko. Ale skoro komentujesz - czemu, wg. Ciebie wyniki matury mają być tłumaczone rozkładem normalnym ? Ja się skłaniam do tego, że mogą mieć co najwyżej rozkład ZBLIŻONY do normalnego, przypadkowo PODOBNY do normalnego, i wtedy każdy odchył nie jest niczym niezwykłym... ale chętnie poznam inne zdanie - czemu to akurat MUSI być rozkład normalny, tak jak np. rozkład wzrostu w dużej populacji,
Dobra, a według jakiej zasady rozkład wyników powinien być jak rozkład normalny? :) Prawdopodobieństwo to prawdopodobieństwo, wszystko się może zdarzyć ;P.
Komentarze (196)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Trudność to pojęcie względne.
Trudniejsza matura oznacza mniejszą zdawalność w pierwszych latach i znaczną poprawę wyników w kolejnych.
I tak na studia powinni iść tylko Ci, którzy mają coś w głowie, a nie motłoch ciągnący lepszych w dół i zaniżający poziom.
Jak podniosą próg do 50% ten 1-2 punkty będą ważyły mniej.
Ale faktycznie, zle to wyglada. Napiszcie pismo do NIKu albo cos takiego ;)
Ręce opadają, jak czytam takie komentarze. Czyli wnioskujesz, że rozkład normalny jest "wynikiem prawidłowym", a wszystkie inne są niedokładne?
Skąd Ty to w ogóle wziąłeś? Napisałem, że prawdopodobieństwo jest tym dokładniejsze im więcej jest obiektów obserwacji.