@Kruk: KONIECZNIE każdy palacz powinien przeczytać książkę Allena Carra "Łatwy sposób na rzucenie palenia" (łatwo znaleźć w internecie w formie ebooka, jak ktoś nie lubi czytać na ekranie to można wydrukować, tylko nie usprawiedliwiać się, że "oj nie czytam, bo to ebook, a ja wolę 'tradycyjnie' "). Na początku wydaje się, że to głupawy poradnik w stylu "jak żyć", ale to naprawdę o 180 stopni zmienia sposób patrzenia na problem palenia.
Przeczytajcie ksiazke Allena Carr'a. Jak skutecznie rzucic palenie czy jakos tak. Ja po przeczytaniu tej ksiazki w lutym, nie sciagnalem ani jednego bucha do dzis i cieszy mnie to wrecz ;) Co do sytuacji stresowych - w kwietniu mialem obrone i nawet nie myslalem o fajce ;)
pozdro i powodzenia
@yanis: wlasnie z podejsciem "MUSZE TO WYTRZYMAC BEDZIE CIEZKO ALE DAM RADE" rzucanie palenia jest 10x ciezsze ;) Nie mozna myslec
@pies_harry: gówno prawda. Osoba uzależniona to osoba uzależniona. A dlatego jedni palą 50 fajek dziennie, inni tylko 5, bo ci, którzy palą mniej, albo nie mają wystarczająco silnego organizmu, aby poradzić sobie z taką dawką trucizny, albo ich na to niestać lub otoczenie wywiera na nich zbyt silną presję, by więcej nie palili. Zimny pot, drgawki, oszołomienie, nerwy, depresja, o których piszesz, to nie są objawy wywołane niedoborem nikotyny w uzależnionym
Zacząłem palić jak L&M (od których zacząłem przygodę) kosztowały 3,85. Aktualnie płacę za fajki 12 z kawałkiem; nie mam ceny na paczce, bo są w miekiej.
Niech ktoś rzuci najlepszą solucją na rzucenie palenia. Silna wola jest u mnie znakomicie wytrenowana - do momentu, gdy nie wyjdę na imprezę - tam po 3 drinkach zapominam, że rzucam palenie. :|
@Chudy_: Dobra, dobra. Swoje zaściankowe poglądy ukazałeś już wyżej, w tej nitce odpowiedzi mnie nie drażnj. Nie pytałem o Twoje zdanie, a jedynie prosiłem o pomoc.
@FaustVIII: Wszystko zależy od faktu czy palisz dla samego faktu palenia, czy dla nikotyny. Ja chciałem sprawdzić i rzuciłem od 1go stycznia, ostatni fajek przed północą w sylwestra - bez problemów, rzygania i bólu głowy. Po prostu przestałem palić, do dzisiaj nie palę (jutro pół roku). Palenie w niczym mi nie przeszkadzało, ciekawy byłem po prostu.
W moim przypadku brakuje raczej nawyku palenia niż samej nikotyny - po dwóch piwkach dalej
Komentarze (312)
najlepsze
pozdro i powodzenia
@yanis: wlasnie z podejsciem "MUSZE TO WYTRZYMAC BEDZIE CIEZKO ALE DAM RADE" rzucanie palenia jest 10x ciezsze ;) Nie mozna myslec
Pozostałe papierosy wyślijcie do mnie, ja je odpowiednio zutylizuję. Na priv mogę podać adres wysyłkowy...
(ja dopiero niecały miesiąc nie palę, czyli mam przewagę i miesiąc palenia w zapasie, zanim przystąpię do konkurencji :D)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Rzuciłem w poniedziałek i powiem że jest to bardzo prosta sprawa.
Wystarczy poznać kogoś kto Cię zmotywuje.
(poza rzuceniem, nauczyłem się pisać zaimki osobowe z wielkiej litery :))
(poza rzuceniem, nauczyłem się pisać zaimki osobowe z wielkiej litery :))
Akurat w tym wypadku nie było to konieczne, bo nie zwracasz się do nikogo konkretnego :P
Niech ktoś rzuci najlepszą solucją na rzucenie palenia. Silna wola jest u mnie znakomicie wytrenowana - do momentu, gdy nie wyjdę na imprezę - tam po 3 drinkach zapominam, że rzucam palenie. :|
W moim przypadku brakuje raczej nawyku palenia niż samej nikotyny - po dwóch piwkach dalej