Fanfar z całego serca będę Ci sekundował. Kto wie, jeżeli Ci się powiedzie może i ja spróbuję. Kotłuję ponad 60 faj dziennie. 30x40zł to więcej niż niejedna emerytura. Po prostu wstyd
Jestem nawet autorem billboardu antynikotynowego, ale mam tylko roboczą miniaturkę z którejś fazy projektowania:
UWAGA UWAGA UWAGA Chciałbym się z wami podzielić moją metoda na rzucanie palenia (paliłem 3 lata po paczkę/półtorej dziennie). Poza oczywiście ogromną samo-determinacją polecam wam bardzo takie tabletki jak Tabex: http://apte24.pl/p/pl/4974/tabex+tabletki++100+rp.html Nie pracuje w żadnym koncernie farmaceutycznym. Ale te tabletki mnie uratowały. Są tylko na receptę i kosztują 45 zł ale blokują receptory odpowiadające za głód nikotynowy i już tak nie telepie w ciągu dnia (nie jest to dostarczanie organizmowi nikotyny jedynie
@Neurotok: Tabexy też kiedyś brałem i rzuciłem na jakiś czas.Działanie tabletek owych jest bardzo ciekawy. Zapalisz fajka i zaczynasz rzygać jak kot, i rzuciłem na 2 lata później z głupoty zacząłem ponownie palić (nadmiar gotówki i brak pomysłów co z nią zrobić) Paliłem w sumie 7-8 lat. Pod koniec mojej przygody z papierosami spałem jak Lord Vader :) Po jakimś czasie moja piękniejsza polówka znalazła biorezonans, który niby niweluje głód
@Neurotok: Również polecam, wybrałem się tam kiedyś z pewnością, że działa to tylko na zasadzie placebo ale, że gabinet był zaraz obok mojej pracy to stwierdziłem, że czemu nie, brak mi silnej woli a tak może się uda, czułem się przedziwacznie gdy urodziwa pani podłączyła mnie do całego osprzętu i włożyła w ręce dwie lśniące kule, nie mogłem się powstrzymać od głupawego uśmieszku i myśli „co ja tu robie przecież
Cóż, już zacząłem pisać że podejmuje wyzwanie, ale w połowie zdania uświadomiłem sobie że "k%#@a, kogo ja chcę oszukać?". Cóż, byłbym w stanie rzucić wszystko, ale nie papierosy. Nie chodzi o samą nikotynę, ale o te wszystkie momenty, gdy siadam sobie na balkonie, na dachu, wychodzę wieczorem nad rzekę i odpalam fajkę. Gdybym siedział i nic nie robił, albo miał w zamian żuć jakąś cholerną gumę lub gryźć słonecznik - to takie
@dzemo: Próbowałem, kompletnie nie to. Dymu za mało, smakuje to jakimś syfem, nie czuć tego subtelnego smaku w ustach. Smak dymu a smak pary wodnej to jednak co innego :/ To tak jak ciasto ze starych piekarników, gdzie każde ciasto pieściło podniebienie subtelnym aromatem drewna, a dzisiejsze elektryczne gdzie wszystko jest jak z taśmowej produkcji.
@nv-: Może wyjaśnię działanie TABEXu. Tabex działa na te same receptory, co nikotyna, ale CYTYZYNĄ!. To najskuteczniejsza metoda jakiej użyłem w swoim życiu (dwukrotnie nie paliłem - pierwszy raz 9 miesięcy, drugi 6 miesięcy), jednak wracałem do nałogu przez kobiety... Różne sytuacje w życiu człowiek przechodzi.
Tabex bierzesz od 6 dziennie, potem ograniczasz co kilka dni o jedną tabletkę mniej, większe przerwy. Jako pierwsza próba - działa rewelacyjnie. Nie odczuwasz głodu, nie czujesz chęci zapalenia, podnosi ciśnienie.
@nieroby: Potwierdzam, Tabex daje rade, bez większych problemów można rzucić palenie, tylko potem trzeba sie pilnować żeby nie zapalić po pijaku :P A sam Tabex kosztuje koło 50 zł, terapia na miesiąc
Nie palę nałogowo już ładnych kilka lat. Opiszę jak wyglądało rzucanie u mnie. Najpierw z mocnych fajek przestawiłem się na lighty. Takie paliłem kilka miesięcy. Potem super light, je też paliłem kilka miesięcy. Potem zacząłem palić R1 czerwone (0.2 nikotyny jak dobrze pamiętam), było ciężko, ale jakoś to paliłem. Potem niebieskie R1 (0.1 nikotyny), tego nie dawałem już rady palić. Potem znowu R2 i czasami super light. Któregoś dnia kupiłem gumy nicorrete
Komentarze (312)
najlepsze
Jestem nawet autorem billboardu antynikotynowego, ale mam tylko roboczą miniaturkę z którejś fazy projektowania:
http://pokazywarka.pl/zh6uzo/
Komentarz usunięty przez moderatora
Tabex bierzesz od 6 dziennie, potem ograniczasz co kilka dni o jedną tabletkę mniej, większe przerwy. Jako pierwsza próba - działa rewelacyjnie. Nie odczuwasz głodu, nie czujesz chęci zapalenia, podnosi ciśnienie.
Pijesz alkohol? Zaczynają się