Życie w mieście powoduje choroby psychiczne?
Najnowsze badania niemieckich uczonych wykazują, że może to być prawda. Ciekawe i oryginalne spojrzenie na higienę psychiczną...
GeraltRedhammer z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 22
Najnowsze badania niemieckich uczonych wykazują, że może to być prawda. Ciekawe i oryginalne spojrzenie na higienę psychiczną...
GeraltRedhammer z
Komentarze (22)
najlepsze
A może lepiej by było, gdybym napisał krótko, ale bez uzasadnienia, przez co czytający nie wiedziałby dlaczego to pojęcie jest nieprawidłowe...
Wiem, że nawet wielu psychiatrów nadal używa pojęcia "choroba psychiczna", ale robią to "z rozpędu" i dlatego, bo w społeczeństwie to pojęcie jest znacznie bardziej
Inne przykłady :
http://www.youtube.com/watch?v=RAYnqjVqfts
http://www.youtube.com/watch?v=BRDqlLVIr5I
Chyba największą szkodę przynoszą zdrowiu psychicznemu urzędasy i politycy , co może skończyć się załamaniem psychicznym. Takich sytuacji jest bardzo wiele dlatego cały film warto obejrzeć.
http://www.youtube.com/watch?v=8rITzK_0VgY
http://www.youtube.com/watch?v=eg7ahOqA8g0
Stresujące miastowe znajomości
http://www.youtube.com/watch?v=rFhuGilu710
http://www.youtube.com/watch?v=2og9IrgBCT8
A to chyba najbardziej wkurza :D
http://www.youtube.com/watch?v=wCyhy4JUGMg
Cały film trzeba obejrzeć :D Życie w mieście nie jest łatwe ...
W moim przekonaniu sprawa jest prosta. Pędząc po coraz nowsze osiągnięcia umknęła nam gdzieś podstawowa sprawa, czyli fakt, że człowiek jest najważniejszy. Nie prawo, nie przyzwoitość, nie moralność, nie sukces, ale właśnie ludzik. Teraz każdego dnia z każdej strony najeżdżają na nas jakieś dziwaczne instytucje i nas straszą konsekwencjami nie wiadomo jakimi za byle g&wno. Efekt jest taki, że jesteśmy znerwicowani jak jasna cholera,
Naprawdę bardzo dziwne, że osoba, której zdażyło się być już 50 razy opieprzoną przez szefa (duże miasto), będzie bardziej nerwowo reagowała na okazywane niezadowolenie niż osoba opieprzona dotychczas tylko 5 razy (miasteczko) albo osoba zgoła nie opieprzona nigdy (wieś). Mówie
http://www.youtube.com/watch?v=u5vKHgrokac
"Nie tyle choroby psychiczne. Ale utrudnia myślenie. Myślenie, w szczególności uczenie jest w hałasie mocno spowolnione. Oto cała przyczyna. Rozwiązanie: zabronić hodowli psów, używania głośników w miejscach wspólnych, zlikwidować główny ruch puszczony przez osiedla. Na wsi to też występuje ale rzadziej, bo nie cała wieś jest skupiona wokół jednej ulicy. Dochodzi jeszcze jedno, przeludnione mieszkania."
Podpisuję się pod tym... dopóki nie przeprowadziłam się do
Cytat: "Podpisuję się pod tym... dopóki nie przeprowadziłam się do dużego miasta nie miałam świadomości, jak ciężko jest utrzymać nerwy, koncentrację na normalnym poziomie":
Przecież to utopia, żeby zakazywać "tętnienia" wielkiemu miastu. To po prostu Ty nie jesteś przyzwyczajony do hałasu wielkiego miasta. Ja na przykład mieszkam w miejscu, gdzie jest dużo hałasu, bo nawet jak ktoś mnie odwiedza to mówi, że jest głośny ruch uliczny. Ale ja jestem
Co prawda odpisałeś nie na temat, bo pisałam o samym mieście i jak ludzie się w nim czują na swoim przykładzie, ale trafiłeś trochę w moje problemy z których mogą wynikać moje preferencje ;)
Dobrze że nie przyszło mi do głowy nasłać policji + psychiatrów na mojego ojca. Kiedy miałam jakieś 13 lat to zaczął mi wmawiać że się buntuję itd. ze względu na wiek, może byłam głupiutka, ale i