"Ekolog" odpowiada...
"Ekolog" odpowiadaNie jestem wolontariuszem, pracownikiem, anie współpracownikiem Greenpeace, większości ich działań nie popieram, ale...W 2008 roku byłem pracownikiem Greenpeace, własnie jako foundraiser w Krakowie. Jest to praca jak każda inna, każdy ma swój rozum i kłamać nie musi....
Bigatus z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 22
Komentarze (22)
najlepsze
Ej no! Przeczytaj najpierw co napisałem... Nigdy nie byłem aktywistą Greenpeace. Nie popieram żadnych protestów przeciwko używaniu samochodów. Jeżeli ktoś protestuje przeciwko zużywaniu za dużej ilości paliwa przez samoloty to niech pływa katamaranem przez Atlantyk:) Ja z tym nie mam nic wspólnego. Latam sobie spokojnie, autem jeżdżę. Ale miło by było jakbym nie używano formaldehydu w zabawkach dla dzieci i PCB w zabawkach:) czy to czyni mnie przeciwnikiem motoryzacji
Jak ja pracowałem to szef miał jakąś małą Toyotę, którą nie dojeżdżał do pracy, bo nie mieliśmy parkingu w centrum i się nie opłacało w żaden sposób. Główny koordynator na miasto jeździł na rolkach ;]
To "im" pisz a nie mi, ja z greenpeac'em nie mam nic wspólnego.
Podając wszystkie dane osobowe, numer konta itd.. dziękuje postoje.
Żeby nie było ja absolutnie nie namawiam do podpisywania takiego czegoś, jestem wręcz przeciwny. Tylko informuję jak naprawdę wygląda ta procedura.
Tu masz trochę racji. Wśród "greenpisowców" jest masę młodych ludzi nie mających pojęcia o chemii, fizyce, ekonomii i ekologii (jak wśród korwinowców, powców, pisowców). Cóż zrobić, zamiast ich edukować daje się łańcuchy i puste slogany.
Podaj mi jedne powód dla którego miałbym kłamać? Po prostu nie utożsamiajcie "oszołomów" z ludźmi którzy wyglądają trochę dalej niż za swój monitor. Jest pełno idiotów, ale szkoda żeby cierpiał na tym cały ruch, który podstawy ma w porządku.
Korwinowcem za bardzo nie jestem, ale... jak można podawać tak debilne przykłady? Wiadomo że roślinki potrzebują ciepła i CO2 ale potrzebują też wilgoci a na Saharze raczej go nie uświadczysz. Co do CO2 przy drogach... nie słyszałem by CO2
Chodzi mi tylko o to, że ludzie przywołują tu wypowiedź Pana Mikkego jako wzór i zmiażdżenie "lewaka" . Gdy tak na prawdę człowiek o pokroju Pana Mikke powinien powiedzieć "roślinki potrzebują mniej więcej tyle CO2, tyle słońca, tyle wody itd." Rzucił hasło "roślinki chcą CO2" i ludzie się cieszą jaki to on nie jest fajny. On mówił to w kontekście ocieplenia czyli będzie cieplej, roślinką będzie się lepiej żyło,