od pierwszej klasy podstawówki powtarzano mi tylko jedno pytanie: "co tam w szkole?" i były dwie odpowiedzi "nic" albo "dobrze" :D
nadal nie wiem po co mnie o to codziennie pytali ;) może ktoś spodziewał się przełomu że na przykład było źle... też czuję się jak bym siebie słyszał :D
Wy nie macie jeszcze tak źle, moja mama wypytuje wszystko od wszystkich o mnie (prawie), zawsze chce wiedzieć jak najwięcej - dajcie spokój. Czuje się szpiegowany na każdym kroku :P. Raz nawet chciała się zapisać jako gość na n-k.pl w profilu mojej klasy. Tylko, że my mam prywatne forum i galerie, zdziwiła by się trochę co tam znajdzie ^^. Na szczęście kumpel jest moderatorem to mnie zaalarmował w czas.
Smieszny sposob ukazania rzeczywistosci :) Rodzice po prostu czasami przeginaja palke. Moja mama prowadzi takie wywiady, ze rzygac sie chce. Rozumiem jeszcze "gdzie idziesz", "z kim idziesz", ale jak juz bierze moje pomaturalne tablo i pyta sie o wyniki matur osob, ktorych w zyciu na oczy nie widziala (tyle co na zdjeciu) to juz za duzo jak dla mnie...
ej stary no sory, mieszkasz z rodzicami, to chyba mają prawo wiedzieć co robisz? dom to nie hotel. Zrozumiesz jak dorośniesz. Rozumiem, gdyby przychodzili do twojego własnego domu i cie o to pytali.
To chyba nie do mnie ten komentarz? Ja napisalem, ze jasne, moge mowic co i z kim robie i gdzie robie i po co robie i gdzie jestem itp. itd. (zwykla sprawa, proste). Ale jesli rodzice sie pytaja o "pogode w Malezji", o ktorej oczywiscie nie mam pojecia, to czy juz nie jest to lekka przesada?
Ale jeszcze 2 miechy i studia :)
edit: ta pogoda to tylko abstrakcyjny przyklad, ale dokladnie
Komentarze (24)
najlepsze
nadal nie wiem po co mnie o to codziennie pytali ;) może ktoś spodziewał się przełomu że na przykład było źle... też czuję się jak bym siebie słyszał :D
-To samo co wczoraj dzis i jutro
Choć ta też niezła;)
Ale jeszcze 2 miechy i studia :)
edit: ta pogoda to tylko abstrakcyjny przyklad, ale dokladnie