Była fabryka i nie ma. 650 osób na bruk. Nagle pojawia się tajemniczy inwestor

Odzieżowy gigant Levi Strauss w czerwcu zamknął fabrykę w Płocku, ok. 650 osób miało trafić na bruk. Właśnie pojawiło się dla nich światełko w tunelu. - Zgłosił się przedsiębiorca ze Zgierza. Jest zainteresowany wydzierżawieniem części terenu po dawnej fabryce.

[Lemon_cheese]

Pracowałem z 15 lat temu w magazynie Levi Straussa w UK. A dokładniej na dziale kontroli jakości, do którego trafiały wszystkie zwroty ze sklepów z całej Europy. No i mam mieszane uczucia - z jednej strony fajna, nowoczesna i funkcjonalna kantyna do wypoczynku dla pracowników. Z bilardem, wygodnymi kanapami, palarnią w ogrodzie. A z drugiej autokratyczny dyrektor, zwalniający ludzi przychodzących z agencji za byle pierdołe.

[dict]

w dziale kontroli jakości, do którego trafiały wszystkie zwroty ze sklepów

@Lemon_cheese: kontrola jakości jest na produkcji, a nie na zwrotach.

[qwerty54321]

@dict bardzo restrykcyjnie kontrolowali wyroby gotowe. Kiedyś w takich firmach można było kupić odpad z produkcji. Wiele takich spodni miałem, ciężko było znaleźć wadę, która powodowała że towar stawał się odpadem. A od 15 lat mam kurtkę która nie przeszła kontroli jakości i dostałem ją od pracowników. Do dziś w świetnym stanie. Nowa kosztowała wtedy 2k, jakaś kurtka dla golfistów, ich to może stać na wiatrówkę za 2k :) Idealna w