TL;DR: Polskie firmy muszą czekać nawet 10 miesięcy na zwrot VAT z Niemiec, bo odsetki które niemiecki urząd skarbowy musi płacić za opóźnienia są ponad 2x niższe niż stopy procentowe strefy EUR. Powoduje to że Niemcom opłaca się wydłużać czas zwrotu w nieskończoność bo zwyczajnie na tym zarabiają. Jest to kolejny gwóźdź do trumny polskiej branży transportowej. Państwo Polskie ma to gdzieś, Komisja Europejska także.
Sprawa moim zdaniem jest skandalem, będę bardzo wdzięczny za jej nagłośnienie.
Pracuję w biurze rachunkowym pomagającym uzyskać zwrot VAT z krajów UE. Z usługi tej korzystają przede wszystkim firmy transportowe, które płacą za paliwo zakupione za granicą i dlatego nie mogą odliczyć sobie zapłaconego tam podatku VAT w polskiej deklaracji VAT.
Procedurę zwrotu reguluje dyrektywa 2008/9/WE - Wnioski o zwrot kierowane są do polskiego US (urzędu skarbowego) który po wstępnej weryfikacji kieruje je do właściwych US krajów UE. Następnie US krajów członkowskich mają 4 miesiące na podjęcie decyzji w sprawie zwrotu. Czas ten może zostać wydłużony o dodatkowe 2 lub 4 miesiące jedynie w przypadku wystąpienia dodatkowych zapytań ze strony US. W przypadku naszej firmy mniej niż 5% wniosków kierowanych do Niemiec otrzymuje dodatkowe zapytania ze strony US.
Niemiecki szwindel
Mniej więcej do lipca 2022 roku niemiecki US wypłacał VAT błyskawicznie, w większości przypadków nie trzeba było czekać nawet 2 miesięcy na zwrot. Od października 2022 czas się wydłużał – w lipcu 2023 wynosił on już 6 miesięcy, natomiast teraz polskie firmy czekają około 10 miesięcy na zwrot. W imieniu naszych klientów pisaliśmy monity do niemieckiego US – otrzymywaliśmy zazwyczaj odpowiedź, że „Po zniesieniu ograniczeń związanych z pandemią Federalny Centralny Urząd Podatkowy odnotował wzrost liczby wniosków. W rezultacie obecnie występują niestety opóźnienia w rozpatrywaniu wniosków. Departament stara się ponownie skrócić czas przetwarzania.”
Wiecie jak zmieniała się ilość wniosków na przestrzeni ostatnich lat? :
Musi być więc inna prawdziwa przyczyna opóźnień. No i bingo: do lipca 2022 stopy procentowe w strefie EUR były ujemne, czyli Niemcom opłacało się pozbywać pieniędzy jak najszybciej. Od lipca 2022 do września 2023 stopy procentowe rosną do poziomu 4%. Odsetki natomiast które Niemcy muszą płacić za opóźnienia wynoszą 1,8% rocznie, co powoduje że w ich interesie jest wydłużanie terminu zwrotu w nieskończoność.
Co za tym idzie?
Polskie firmy obecnie czekają na zwrot VAT jeszcze za 3 kwartał 2024. Większość z nich to firmy transportowe odzyskujące VAT za paliwo. Jeden TIR jest w stanie wygenerować ok 500 EUR VAT do zwrotu miesięcznie – mała firma z 10 pojazdami czeka więc obecnie na około 50 000 EUR. Jest to kolejny gwóźdź do trumny tej branży – o innych problemach nie będę się rozpisywał, można o nich przeczytać chociażby tutaj: https://www.money.pl/gospodarka/kluczowa-branza-czeka-na-cud-nie-wiemy-juz-do-kogo-sie-zwrocic-w-tej-sprawie-7028518806760000a.html
Państwo Polskie ma to gdzieś
W związku z opóźnieniami wystosowałem pismo informując o opóźnieniach ministerstwo finansów. Oczywiście ministerstwo ma to gdzieś, stwierdzając że opóźnienia zwrotów VAT dla Polaków są „wewnętrzną sprawą Niemiec” (Szkoda że np. kopalnia Turów już nie jest wewnętrzną sprawą Polski). Poniżej odpowiedź ministerstwa na moje pismo:
Komisja Europejska także ma to gdzieś.
Złożyłem także skargę na ręce komisji Europejskiej – informowałem w niej o kilkuset wnioskach które złożyliśmy w imieniu naszych klientów które były opóźnione lub nie otrzymały decyzji. Ogólna konkluzja Komisji była taka, że generalnie te kilkaset wniosków nie wskazuje wcale na to że nie są to odosobnione przypadki i nie ma w związku z tym przesłanek, że Niemcy systemowo łamią prawo. Komisja wskazała też że być może opóźnienia są wynikiem tego że polski urząd skarbowy zbyt długo zwleka z przekazaniem wniosku (xD) w związku z czym sprawa zostanie zamknięta. Sprawdziłem te teorie – obie są bzdurą. Napisałem potem wniosek o udostępnienie informacji publicznej z której wynika, że:
1) Wnioski które nie zostały przekazane Niemcom w terminie przez polską administrację skarbową stanowią mniej niż 0,001 wszystkich złożonych wniosku (tabela 1 i 2 poniżej)
2) Niemcy nie rozpatrzyli na dzień 19 czerwca 2024jeszcze 8 133 z 39 123 wniosków złożonych w 2023 i nie rozpatrzyli 3 129 z 3 353 złożonych wniosków ze stycznia 2024. (tabela 1 i 4 poniżej)
Tabela 4 zawiera jedynie informacje o wnioskach, które nie otrzymały dotychczas decyzji (tytuł 4 tabeli jest błędny), Nie zawiera natomiast danych o wnioskach które otrzymały decyzję po upływie 4 miesięcznego terminu.
Wezwałem Ministerstwo do uzupełnienia danych – wrzucę je tutaj jak otrzymam. Na samym dole artykułu informacja publiczna którą otrzymałem oraz odpowiedź Komisji Europejskiej na naszą wcześniejszą skargę.
Zamierzam ponownie otworzyć skargę w KE gdy otrzymam pełne informacje zarówno o wnioskach bez decyzji jak i tych które były opóźnione, szacuję że problem może dotyczyć nawet 90% wniosków złożonych w 2023 roku.
Ponownie bardzo proszę o nagłośnienie sprawy i zainteresowanie tematem media.
#polska #niemcy #bekaztransa #afera #gospodarka i trochę #csiwykop
Informacja publiczna:
Odpowiedź KE na moją skargę:
Komentarze (44)
najlepsze
@BNM2136: Polska, miernoto umysłowa.
Tak się martwili o naszą praworządność.