@outdust: "Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, przyczyną wycofania kasacji przez rzecznika było zagrożenie przedawnieniem karalności w przypadku uchylenia wyroku."
To jest odpowiedzialność dyscyplinarna, dochodzi do tego jeszcze potencjalna odpowiedzialność cywilna oraz karna.
@cycaty-fejm: Brak umiejętności czytania ze zrozumieniem umów które się podpisuje, firma ubezpieczeniowa przelewa pieniądze na konto które się poda, trzeba tylko tego dopilnować.
Do kobiety trafiło jednak jedynie 100 tys. zł. Resztę, czyli 454 tys. zł wypłacone przez ubezpieczyciela, radca prawny przekazał kancelarii odszkodowawczej, z którą współpracował. Z firmą tą umowę zawrzeć miała wcześniej także sama poszkodowana.
Pewnie tak faktycznie to kancelaria zlecała mu te sprawy a babka jak zobaczyła że wygrali to dopiero zdała sobie sprawę że kancelaria chce ją oskubać w majestacie prawa.
@darek-jg: Ale chwila, to prawnik był winny czy nie był winny? został skazany niesłusznie? Może jest represjonowany przez kolegów i to najlepszy dowód, że prawnikom nie można ufać, bo potrafią represjonować nawet kolegów po fachu. ( ͡°͜ʖ͡°)
A może być winny zarzucanych czynów i wszystko to jest tylko relatywizacją, żeby umniejszyć winę? (⌐͡■͜ʖ͡■)
@rew123321: I dlatego radca prawny wygarnął wyrok, bo klientka zmieniła zdanie? ( ͡°͜ʖ͡°)
Prawnicy to potrafią bajki opowiadać.
Czyli był kiepskim prawnikiem, jeśli się nie zabezpieczył przed zmianą zdania przez klientkę. Tylko, że sąd uznał to za wystarczające naruszenie, by skazać radcę prawnego.
Moja znajoma miała podobną sytuację, tylko że chodziło o jakieś 15k, pani adwokat postanowiła sobie zgarnąć ekstra premie, bo zaczął się covid. Bujanie, starzenie sądem i w większości udało się odzyskać, ale nie wszystko
@Me_Not: Tak się składa że pracuję w kancelarii adwokackiej zajmującej się różnego typu odszkodowaniami. W każdym przypadku czy to sprawa osobowa, bankowa czy kapitalizacja renty odszkodowanie idzie na konto kancelarii. Po odjęciu kosztów sądowych i prowizji kasa idzie do klienta. Uwierz mi, jak ludzie dostają 160 tys i muszą oddać 60 tys to często tego nie chcą robić.
@skeeball: Wierze Ci, dlatego podpisujemy umowę i w umowie możemy zabezpieczyć interes kancelarii. Trudno żebym swoim majątkiem ryzykował, kwestia dogadania. Nie powierzyłbym swojego majątku kancelarii, który jest potrzebny na cele odszkodowawcze, a nawet zadośćuczynienie. Likwidowałem w ten sposób. To wszystko kwestia umowy , dialogu i osłony interesów obu stron. Problem z przywłaszczeniem odszkodowania jest znany i każda rozsądna kancelaria rozumie obawy.
Czyli nic nie ukradł, tylko miał po prostu przekazac odszkodowanie klientce, która następnie miała sama te 400k przesłać kancelarii z która podpisała umowę. Słabo, ale też nie tak żeby go nagle zamykać czy cokolwiek ¯\(ツ)/¯
Komentarze (33)
najlepsze
To jest odpowiedzialność dyscyplinarna, dochodzi do tego jeszcze potencjalna odpowiedzialność cywilna oraz karna.
Pewnie tak faktycznie to kancelaria zlecała mu te sprawy a babka jak zobaczyła że wygrali to dopiero zdała sobie sprawę że kancelaria chce ją oskubać w majestacie prawa.
A może być winny zarzucanych czynów i wszystko to jest tylko relatywizacją, żeby umniejszyć winę? (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Prawnicy to potrafią bajki opowiadać.
Czyli był kiepskim prawnikiem, jeśli się nie zabezpieczył przed zmianą zdania przez klientkę. Tylko, że sąd uznał to za wystarczające naruszenie, by skazać radcę prawnego.
A
Problem z przywłaszczeniem odszkodowania jest znany i każda rozsądna kancelaria rozumie obawy.
https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/radca-prawny-nie-wydal-klientce-zasadzonego-odszkodowania,524068.html
@yousouyou: Ale pełnomocnik procesowy nie był uprawniony do takich decyzji i działanie takie mogło prowadzić do szkód u jego klientki.