Nie chcę marudzić ale książka o psychologii z 1976 roku to może być dobry wstęp do nauk społecznych i nic więcej. Zrobiliśmy wielkie postępy w badaniach mózgu od tego czasu.
@Pompejusz: Wielkie postępy w badaniach mózgu, które w kontekście świadomości, jedynie potwierdziły to, co było już wiadomo. Zbadały to, co było wiadomo, ale ludzie nie byli chętni, aby sprawdzić to samemu, więc przyjmowali to na wiarę lub odrzucali z powodu wiary. Raczej miejsce miało naukowe potwierdzenie, posegregowanie, skatalogowanie wiedzy o mózgu, które dla samego pojęcia świadomości niewiele zmienia. Nie było żadnego odkrycia odnośnie mózgu, które zmieniłoby kierunek rozważań o świadomości
@Pompejusz: co więcej dosłownie ostatnia dekada badań dała więcej wiedzy i informacji o mózgu niż poprzedni czas od początku ludzkości ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°)
Psychodeliki ((gr. psyche ‘dusza’; delos ‘ujawnić’, ‘objawić’), a w mojej subiektywnej opinii najlepiej psylocybina, prawdę Ci pokażą. Gdy wyjdziesz poza swój umysł, swoje ego, zdasz sobie sprawę, że ono zawsze było tylko iluzją, z którą się błędnie identyfikowałeś. Doświadczysz swojej własnej boskiej Obecności, stanu którego nie da się opisać słowami, ponieważ wymyka się wszelkiemu zmysłowemu poznaniu. Zrozumienie tego przychodzi jedynie przez doświadczenie. Zrozumienie, że to czego całe życie szukałeś, zawsze miałeś i
@dissidenth: Problem, że po narkotykach zobaczysz to, co chcesz zobaczyć. Szukasz czegoś, więc znajdziesz to czego szukasz, a nie to co jest. Wcale nie potrzeba do tego narkotyków. Choć n-------i to ułatwiają, ale z drugiej strony bezrefleksyjnie uznaje się to za doświadczenie mistyczne - którym może być, ale wcale nie musi. Ponadto wiele podlega interpretacji, która może nie być właściwa i ta interpretacja w stanie odurzenia zapewne właśnie taka jest
@dissidenth: A co jeśli to wszystko o czym piszesz to właśnie jest iluzja? Co jeśli to wszystko o czym piszesz to wymysł Twojej nieświadomości, obszaru, którego nie jesteś świadomy w życiu codziennym, a do ktorego dostajesz dostęp po zażyciu różnych substancji? Czym Twoje 'podróże' różnią się od podróży schizofrenika? Co jeśli ta 'rzeczywistość' o ktorej mówisz jest tylko Twoim urojeniem, a Twoje doświadczenie spowodowało, że Twoje ego uwierzyło w to
Niezłym mindblowem są nagrania pacjentów z przeciętym ciałem modzelowatym (takie coś łączące półkule mózgu). Do każdej półkuli idzie jeden nerw wzrokowy. Jedna półkula odpowiada za mowę, druga za motorykę. Jednemu oku pokazano przez chwilę kształt A, drugiemu B. Poproszono pacjenta żeby narysował i powiedział co widzi. Narysował A, powiedział B, i nie dostrzegał sprzeczności.
@bo-banley: Z zewnątrz, czyli skąd? Kto byłby dostawcą naszej świadomości? Dlaczego wówczas w wyniku uszkodzeń mózgu, nie powrócił do czyjegoś ciała mózg kogoś zmarłego, np. Einsteina? Jednak w wyniku lobotomii, czy elektrowstrząsów dochodziło do uszkodzenia pamięci krótkotrwałej, czyli osoby poznawały film na nowo. W wyniku przeszczepu np. szpiku ludzie nabywali część osobowości (czy umiejętności, a nawet kolor oczu) dawcy. W wyniku uszkodzenia płata czołowego, zatracały się relacje z innymi. Moim
@KarmaDorje: Śmierci klinicznej nie miałem, ale w oobe się bawiłem i dla mnie to rodzaj świadomego snu. Są oczywiście wielcy mistycy co podróżują po sferach astralnych, rozmawiają z Bogiem czy co tam jeszcze, ale dla mnie to albo ćpuny albo ściemniacze. W tej kwestii dużo do powiedzenia ma własne nastawienie i zazwyczaj się przeżyje to co się chce przeżyć.
Ma to sens. Tzn. można założyć, że dwuizbowa świadomość mogła być też konceptem społecznym. Tzn. każdy rodził się ze świadomością, ale z powodów kulturowych, ludzie byli wychowywani, że to są głosy pochodzące z zewnątrz. Być może wiele osób z nas tego doświadczyło/doświadczy, przy śmierci bliskiej osoby, gdy dzień po najbliżsi na skutek traumy i zbiorowej schizy, przywołują sny i wspomnienia jako właśnie dialog ze zmarłym lub jego objawienia w celu bezpośredni komunikacji.
Czym jest świadomość? Kiedyś zdarzyła mi się ciekawa sytuacja . Popiłem ostro , urwał mi się film . Ale co ciekawe ludzie którzy byli przy mnie rozmawiali ze mną jakbym był całkowicie świadomy . Następnego dnia dowiedziałem się że rozmawialiśmy na tematy bardzo skomplikowane , o filozofii , o sztuce , oni w ogóle nie wiedzieli że ja pół godziny wcześniej obaliłem flaszkę na szybko a mój umysł nie pamiętał naszej rozmowy.
Czym jest świadomość? Kiedyś zdarzyła mi się ciekawa sytuacja . Popiłem ostro , urwał mi się film . Ale co ciekawe ludzie którzy byli przy mnie rozmawiali ze mną jakbym był całkowicie świadomy . Następnego dnia dowiedziałem się że rozmawialiśmy na tematy bardzo skomplikowane , o filozofii , o sztuce , oni w ogóle nie wiedzieli że ja pół godziny wcześniej obaliłem flaszkę na szybko a mój umysł nie pamiętał naszej rozmowy.
@nazir: @Ilythiiri w czasach szkolnych jak matka budziła mnie rano żebym wstawał z wyra zdarzało mi się z nią rozmawiać jakbym był już kompletnie rozbudzony, a potem matka z wrzaskiem do mnie bo zaspałem na pszyrke, bo dalej spałem ( ͡°͜ʖ͡°) To nie był kontakt z moją astralną świadomością, tylko tak po prostu działa mózg. To skomplikowana maszyna która w skrajnych warunkach daje
Komentarze (217)
najlepsze
Zrobiliśmy wielkie postępy w badaniach mózgu od tego czasu.
Raczej miejsce miało naukowe potwierdzenie, posegregowanie, skatalogowanie wiedzy o mózgu, które dla samego pojęcia świadomości niewiele zmienia. Nie było żadnego odkrycia odnośnie mózgu, które zmieniłoby kierunek rozważań o świadomości
Wcale nie potrzeba do tego narkotyków. Choć n-------i to ułatwiają, ale z drugiej strony bezrefleksyjnie uznaje się to za doświadczenie mistyczne - którym może być, ale wcale nie musi. Ponadto wiele podlega interpretacji, która może nie być właściwa i ta interpretacja w stanie odurzenia zapewne właśnie taka jest
Jednak w wyniku lobotomii, czy elektrowstrząsów dochodziło do uszkodzenia pamięci krótkotrwałej, czyli osoby poznawały film na nowo. W wyniku przeszczepu np. szpiku ludzie nabywali część osobowości (czy umiejętności, a nawet kolor oczu) dawcy. W wyniku uszkodzenia płata czołowego, zatracały się relacje z innymi. Moim
Śmierci klinicznej nie miałem, ale w oobe się bawiłem i dla mnie to rodzaj świadomego snu. Są oczywiście wielcy mistycy co podróżują po sferach astralnych, rozmawiają z Bogiem czy co tam jeszcze, ale dla mnie to albo ćpuny albo ściemniacze. W tej kwestii dużo do powiedzenia ma własne nastawienie i zazwyczaj się przeżyje to co się chce przeżyć.
Boltzmann Brain Hypothesis Explained by Brian Greene
¯\(ツ)/¯