Australijski żeglarz i jego pies przeżyli dwa miesiące na środku oceanu .

51-letni mieszkaniec Sydney Tim Shaddock i jego pies Bella wyruszyli z Meksyku do Polinezji Francuskiej w kwietniu, ale ich łódź została uszkodzona przez sztorm kilka tygodni później. Mężczyzna czekał na ratunek razem ze swoim psem. Żywił się surowymi rybami i pił wodę deszczową.

[Moron]

było kupić inreacha

[HeniekZPodLasu]

inreacha

@PustyCzlowiek: @Moron Lepszy chyba dekielek od muska. Przynajmniej se na wykop wejdzie jak już mu się nie płynie.

[unintelligible]

@HeniekZPodLasu: najmniejszy inreach jest mniejszy niż paczka fajek, wodoodporny i możesz nim rzucać. spróbuj tak zrobić z dekielkiem od muska :) w dodatku nie musi kosztować kilku tysięcy, a abonament dla ludzi którzy parę razy w roku faktycznie coś robią na odludziach, albo po prostu samotnie jest wg mnie niewielki za spokój ducha który daje

[zwi3rz4k]

pies pewnie bardzo chciał takiej wycieczki :)

[gray]

@zwi3rz4k: Jeżeli facet pływał samotnie z psem to znaczy, że zwierzak nie miał z tym problemu i był dobrze zaaklimatyzowany na jachcie.

[milo1000]

to nawet osobiście znam ludzi, którzy pływają ze zwierzętami.

@gray: Ale to jest dowód anegdotyczny. Na jakiej podstawie wyciągnąłeś wnioski, że "pies był dobrze zaaklimatyzowany i nie miał z tym problemu"? Bo z samego faktu, ze z chłopem płynął to nijak nie wynika, facet raczej tego z psem nie omawiał.

[nanotecz]

powinien skopać pchlarz i wywalić rypskom ns przynętę
bk z niego

[elboyler]

debil

[paliwoda]

debil

@elboyler: Pięknie się przedstawiłeś tysiącom czytelników.