Jestem za drastycznym podniesieniem podatków za posiadania psa. Zwłaszcza posiadania psa w mieście. Pies to odpowiedzialność, a wielu posiadaczy psów nie zamierza tej odpowiedzialności ponosić. Pozdrawiam wszystkich sąsiadów srających psem gdzie popadnie i nie sprzątających po swoich pupilach. Pozdrawiam zwłaszcza tych, którzy zamykają swoje pieski balkonach, by mogły się do woli wyszczekać. Także tych którzy zamykają na cały dzień psy w mieszkaniach od czego te warują, wyją i ujadają.Także tych lubiących potyczki
@kabiz: Egzekwowanie takiego podatku byłoby trudne, jednak sam jako posiadacz dwóch psów zaczynam się przychylać do tego rozwiązania. K---a pies to jest jak dziecko i samochód zarazem. Przez mam na myśli, że trzeba je wychować, ale też znać się na jego obsłudze, żeby potem nie zrobić krzywdy, sobie, komuś czy psu.
Ciężkie zagadnienie, bo wiele rzeczy da się ogarniać zwyczajowo np spacer z psem bez smyczy, jednak wymaga to jakiegoś konkretnego zapewnienia i tu bym po prostu robił jakieś dowody rejestracyjne i zezwolenia. Właściciel psa miałby obowiązek ogarnąć i zaliczyć szkolenie, które zawierałoby podstawy wychowania psa. Takie szkolenie, plus szersze ogarnianie mandatów, plus niech nawet będzie ten skromny podatek, razem z podatkiem od sprzedaży hodowlanych psów i społeczeństwo mogło by w zamian uzyskać np darmowe szczepienia, bo te na wściekliznę i tak są obowiązkowe. Parę groszy myślę znalazło by się też na schroniska.
Coraz bardziej myślę, że wszystkim by to wyszło na dobre. Zaczynam mieć coraz większy problem z wyjściem z psami. Raz, że ludzie zaczynają się na mnie patrzeć jakbym szedł z odbezpieczoną bronią i moje psy nawet nie mogą w żaden sposób w interakcje z innymi psami wejść, bo o ile w ogóle się zgodzą, to smycze trzymają tak napięte, że te ich psy się faktycznie nerwowe robią, a jak się je puści luzem to od razu strach co to będzie. Idę do parku, a ten pies poza wąchaniem c---a z tego ma. A wybiegi dla psów są często c-----e, małe i daleko. Do tego kupska. K---a no ja przyznaje, że jak mój pies walnie gdzieś w krzakach, poza trawnikiem, nie na chodniku, gdzieś gdzie ni c---a nikt nie będzie szedł to zostawiam, ewentualnie zasypie ziemią, liśćmi. Ale jak widzę kupsko jak po koniu na środku chodnika lub trawnika, to nawet nie wiem jak się po głowie mam drapać, żeby się nie poranić. Zbieram takie gówna, ale dlaczego ja to
@Prawysektor: @Invisiblinio podatek od psa spowoduje, ze ludzie ktorzy dzisiaj maja psa i nie stac ich nawet na jedzenie, nie wspominajac o weterynarzu, nie wezma nastepnego. Po prostu pies przestanie byc traktowany jako tania i bezwartosciowa zabawka na podworku jesli trzeba bedzie za niego zaplacic. Jest ogromna dysproporcja miedzy ludzmi ktorzy dbaja o swoje zwierzeta i wiedza ze trzeba wydac na dobre jedzenie czy weterynarza, zadbac o szczepienia a
Prawdopodobnie podkopały się pod ogrodzeniem lub je uszkodziły
Co to znaczy prawdopodobnie? Prawdopodobnie to może zbudowały katapultę albo samolot i przeleciały nad ogrodzeniem. Nikogo nie było na miejscu i nikt nie obejrzał ogrodzenia? To może dzisiaj też biegają luzem? Bo prawdopodobnego podkopu lub prawdopodobnej dziury nikt nie znalazł? I dalej nie wiadomo jak się wydostały. Prawdopodobnie...
@odomdaphne5113: pies wybiegający za kimś/ za autem z posesji bez bramki / z otwartą bramką to rzecz typowa dla Polski powiatowej. Gdyby to ode mnie zależało, to bym dopier_dalał za to takie kary, że by się właściciel osrał
@odomdaphne5113: no nie bardzo, w malych miasteczkach i miastach co drugi dom z dzialka to pies ktory biega 24h/doba na dworzu i "pilnuje" (czyli ujada na wszystko, wlaczajac godziny nocne), a kazdy ma wjazd niezabezpieczony, wiec pies sobie wychodzi gdy wjezdzaja/wyjezdzaja z dzialki samochodem. notorycznie tez sa psy ktore sobie wychodzą, sa znane przez wszystkich sasiadow, wielokrotnie zglaszane, nic z tym sie nie dzieje, bo nikt nie chce zabierac psa
Pewnie parę "wrażliwych" osób to urazi ale jeśli pies ugryzł kogoś kto wszedł na podwórko, na jego "teren" to można bronić psa bo "bronił" terenu czy coś tam. Ale jeśli pies uciekł i kogoś pogryzł, był na spacerze i kogoś zaatakował to sorry, ale pies ma problem z agresja i trzeba go uśpić. Każde pogryzione dziecko jest na sumieniu osób które mówią "on się tylko bawi", jeśli raz pies zaatakował to zaatakuje
Pewnie parę "wrażliwych" osób to urazi ale jeśli pies ugryzł kogoś kto wszedł na podwórko, na jego "teren" to można bronić psa bo "bronił" terenu czy coś tam. Ale jeśli pies uciekł i kogoś pogryzł, był na spacerze i kogoś zaatakował to sorry, ale pies ma problem z agresja i trzeba go uśpić. Każde pogryzione dziecko jest na sumieniu osób które mówią "on się tylko bawi", jeśli raz pies zaatakował to zaatakuje
Powinno być jak w stanach, pies pogryzie jakiegokolwiek człowieka to do uśpienia i adios. Plus powinno być ubezpieczenie OC od właśnie takich zwierząt.
@V_taurus_V: Ty, a to akurat nie takie głupie. Obowiązkowe OC mamy już na samochody, ubezpieczyciel ustala stawkę analizując stan faktyczny co ubezpiecza, więc nie będzie na siłę przecież zaniżać stawek. Za jamnisia będzie 100 zł, a za jakiegoś psiego troglodytę już z 10 koła rocznie. Oczywiście obowiązkowa rejestracja czworonoga, chipowanie, a niechipowane zawijać od razu przez hycla. I mówię to jako właściciel szczekacza i psiarz. Ten z gatunku sprzątających gówna
Kundloza się w Polsce wręcz panoszy. W ogóle w miastach powinno się ograniczać i utrudniać posiadanie psów, to nie jest środowisko dla nich. Na terenach wiejskich to co innego, chociaż też należy egzekwować trzymanie psów na posesjach, a poza nimi tylko pod nadzorem właściciela i na smyczy. Zresztą szczekanie, zza płotu też denerwuje zwłaszcza jak idziesz drugą stroną drogi, ale znowu, na wsi to można zrozumieć, natomiast w miastach pasowało by to
@szakalakier: może to kwestia perspektywy ale mi mieszkając na wsi o wiele odpowiedzialniejsze się wydają mieszczuchy, bo taki to nawet sporo wie często o psach. Lepsi są niż ci od łańcuchow I karmienia psa resztkami z obiadu (nie mięsem, a ziemniakami i chlebem w rosole).
@szakalakier: Jak sobie wpiszesz nazwę miejscowości z artykułu to zobaczysz że to mała wieś. I właśnie na tych małych wsiach psy są najgorsze. Bo mają szczekać bo mają być groźne i mają pilnować podwórka. Tam pies jest cały dzień na łańcuchu buda gdzieś w obok nawet w pełnym słońcu, karmiony resztkami z obiadu spuszczany tylko na noc po obejściu. W całym swoim życiu nie zobaczy nic więcej niż granica płota.
1.Przydało by się wprowadzić licencje na posiadanie psa gdzie trzeba by było zdać egzamin z wiedzy teoretycznej i praktycznej ( jak np. Obecnie jest na prawo jazdy), wtedy byle kto nie mógł by sobie kupić psa który może zrobic komuś krzywdę.2. Jak pies kogoś skrzywdzi to powinien odpowiadać karnie właściciel tak jakby on to zrobił. Czyli jak pogryzie dziecko to właściciel powinien mieć przerąbane. 3 wprowadzić obowiązkowe OC na posiadanie psa, by
@popcorn84: nie, bo tak jest w każdej książce sci fi opisującej dystopie (no w sporej części). Chcesz zrobić to samo co pewien malarz? Ty eugenisto. ( ͡°ʖ̯͡°)
@sqorvel: Pełna zgoda. Podobnie powinno się podejść do rodziców patusów niszczących cudze mienie, malujących sprayami mury, zaczepiających innych na ulicy, drzących japy nocami, itd...
kara więzienia dla właściciela psa, który kogoś pogryzł, tak jakby to właściciel pogryzł poszkodowanego. 5000 zł za wyprowadzenie psa bez smyczy i kagańca. 2000 zł za nie posprzątanie kupy po swoim psie. jakiś roczny podatek za posiadanie psa w stylu 5000 zł. obowiązkowa rejestracja i OC jak w przypadku samochodów. prosty, gotowy zestaw przepisów.
@mitsue: i dlatego potrzebne są kary, tylko faktycznie egzekwowalne. Bo inaczej konsekwencje czyichś czynów będą ponoszone przez gros właścicieli wytresowanych, a wręcz wychowanych psów. Z ludźmi którzy boją się psów, cóż, nie wiem jaką robi im różnicę to kiedy pies jest na smyczy (ale potencjalnie mógłby przecież nadal ich powąchać, liznąć czy ugryźć) a kiedy po prostu ich mija idąc bez smyczy. Jeśli ktoś ma paniczny strach to przykro mi,
Komentarze (149)
najlepsze
Egzekwowanie takiego podatku byłoby trudne, jednak sam jako posiadacz dwóch psów zaczynam się przychylać do tego rozwiązania. K---a pies to jest jak dziecko i samochód zarazem. Przez mam na myśli, że trzeba je wychować, ale też znać się na jego obsłudze, żeby potem nie zrobić krzywdy, sobie, komuś czy psu.
Ciężkie zagadnienie, bo wiele rzeczy da się ogarniać zwyczajowo np spacer z psem bez smyczy, jednak wymaga to jakiegoś konkretnego zapewnienia i tu bym po prostu robił jakieś dowody rejestracyjne i zezwolenia. Właściciel psa miałby obowiązek ogarnąć i zaliczyć szkolenie, które zawierałoby podstawy wychowania psa. Takie szkolenie, plus szersze ogarnianie mandatów, plus niech nawet będzie ten skromny podatek, razem z podatkiem od sprzedaży hodowlanych psów i społeczeństwo mogło by w zamian uzyskać np darmowe szczepienia, bo te na wściekliznę i tak są obowiązkowe. Parę groszy myślę znalazło by się też na schroniska.
Coraz bardziej myślę, że wszystkim by to wyszło na dobre. Zaczynam mieć coraz większy problem z wyjściem z psami. Raz, że ludzie zaczynają się na mnie patrzeć jakbym szedł z odbezpieczoną bronią i moje psy nawet nie mogą w żaden sposób w interakcje z innymi psami wejść, bo o ile w ogóle się zgodzą, to smycze trzymają tak napięte, że te ich psy się faktycznie nerwowe robią, a jak się je puści luzem to od razu strach co to będzie. Idę do parku, a ten pies poza wąchaniem c---a z tego ma. A wybiegi dla psów są często c-----e, małe i daleko. Do tego kupska. K---a no ja przyznaje, że jak mój pies walnie gdzieś w krzakach, poza trawnikiem, nie na chodniku, gdzieś gdzie ni c---a nikt nie będzie szedł to zostawiam, ewentualnie zasypie ziemią, liśćmi. Ale jak widzę kupsko jak po koniu na środku chodnika lub trawnika, to nawet nie wiem jak się po głowie mam drapać, żeby się nie poranić. Zbieram takie gówna, ale dlaczego ja to
Co to znaczy prawdopodobnie? Prawdopodobnie to może zbudowały katapultę albo samolot i przeleciały nad ogrodzeniem.
Nikogo nie było na miejscu i nikt nie obejrzał ogrodzenia? To może dzisiaj też biegają luzem? Bo prawdopodobnego podkopu lub prawdopodobnej dziury nikt nie znalazł? I dalej nie wiadomo jak się wydostały. Prawdopodobnie...
@vieveble: listonosz, sąsiedzi¯\(ツ)/¯
@Zidanka999: Pies to niebezpieczny zwierz. Obowiązkowe OC. No i jak któryś z takim wyjdzie po pijaku to pasiaki.
Na terenach wiejskich to co innego, chociaż też należy egzekwować trzymanie psów na posesjach, a poza nimi tylko pod nadzorem właściciela i na smyczy.
Zresztą szczekanie, zza płotu też denerwuje zwłaszcza jak idziesz drugą stroną drogi, ale znowu, na wsi to można zrozumieć, natomiast w miastach pasowało by to
( ͡° ʖ̯ ͡°)
( ͡° ͜ʖ ͡°)
5000 zł za wyprowadzenie psa bez smyczy i kagańca.
2000 zł za nie posprzątanie kupy po swoim psie.
jakiś roczny podatek za posiadanie psa w stylu 5000 zł.
obowiązkowa rejestracja i OC jak w przypadku samochodów.
prosty, gotowy zestaw przepisów.