Usłyszeli, że pociąg ma opóźnienie. Wyszli, a skład odjechał z ich bagażami
W pociągu PKP Intercity zepsuła się lokomotywa. Dotarł do Warszawy, gdzie pasażerom ogłoszono, że opóźnienie wyniesie "do 40 minut". Część osób wysiadła z wagonów, aby chociażby pójść do dworcowego sklepu. Gdy wróciły na peron, ich pociągu tam nie było - zdążył odjechać, a oni zostali w stolicy.
polsatnews_pl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 109
- Odpowiedz
Komentarze (109)
najlepsze
Wysiadanie z opóźnionego pociągu to jest ryzyk fizyk.
Nieumiejętność czytania/słuchania ze zrozumieniem czasem może być bolesna.
@dom_perignon: Przy jakości niektórych głośników na peronach jest z tym ciężko ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Aczkolwiek imho przy nieplanowanym postoju oddalanie się dalej niż na widoczność pociągu to głupota.
@lubieerror: Jak jest problem z pociągiem to biega w środku kierownik pociągu czy inny konduktor i ogłasza alb ogłaszają przez głośniki w pociągu.
Coś czuję, że jakieś 90% tych osób wysiadło zajarać, a nie do sklepu. Mnie też zdarzyło się siedzieć w opóźnionym pociągu, ale nawet nie pomyślałem o tym żeby z niego wysiadać, a już w ogóle oddalać się od niego. Moim zdaniem sami są sobie winni, zwłaszcza że opóźnienie było podane "do 40 minut", a nie "40 minut".