Szwedzki sposób na nieodwoływanie wizyt lekarskich
Co dziesiąty pacjent w Polsce nie odwołuje wizyty u lekarza. – Tego problemu nie ma w Szwecji, gdzie, jeśli ktoś nie zgłosi się na umówioną wizytę i nie odwoła jej co najmniej 24 godziny przed ustalonym terminem, to płaci karę – mówi w Mateusz Rybicki ze Szwecji.
wykopowicz19870808 z- #
- 227
- Odpowiedz
Komentarze (227)
najlepsze
Nieodbylo sie to nie to samo co zostalo odwolane. Semantycznie to to samo bo do wizyty nie doszlo.
Ale merytorycznie nieodbyta to nie to samo co
@Dragonlfy: No nie. Kara za nieodwołanie wizyty i tak będzie, bo nie dodzwonisz się już na pewno.
Z ciekawości, zgodziłbyś się aby pracodawca płacił Ci za pracę w poniedziałek i wtorek, a w środę, czwartek i piątek pracowałbyś za darmo?
@ipkis123: A gowno mnie to obchodzi. Jezeli zostalem umowiony na za 2 miesiace i dzien przed wizyta zostaje ona odwolana to ma placic.
Ja sie nie umawialem z NFZ tyko przychodnia/lekarzem.
Jak umawiasz sie ze stolarzem ze za 2 miesiace zrobi CI meble to nie interesuje Cie ze mu tartak drewna nie dostarczyl.
Albo nie mają jeszcze kalendarza na 2027?
@mango2018:
No ja właśnie w ostatnich tygodniach dostałem termin zabiegu operacyjnego po wysiedzeniu 5 godzin w poczekalni ambulatorium gdzie przeprowadzane są kwalifikacje, które trwają dosłownie minutę (sprawdzili skierowanie od specjalisty i zajrzeli patyczkiem do gardła).
Dostałem kwitek, że mam dzwonić co najmniej za dwa tygodnie, w poniedziałek lub czwartek w godz. 12-14 (WTF?!), no to dzwonię. Pani odszukała w zeszycie, podaje termin:
"Zabieg odbędzie się 20 Listopada... 2026 roku. Zapraszam dzień wcześniej rano na przyjęcie do szpitala, proszę być
do tego w rejestracji niech odbierają telefony albo maile
Mieszkam pod Warszawą, mam znajomych z różnych sfer majątkowych - są zamożni i są ubodzy, młodzi i starzy. I z moich obserwacji wynika, że największy dym robią ci, którzy byli w PRL uprzywilejowani - albo sami będąc "derektorami" albo mając rodziców odpowiednio sytuowanych. W nich utrwaliła się pogarda dla osób niżej sytuowanych i, co istotne, dla zachowań prospołecznych.
Widać to na każdym kroku - od rzucania śmieci na chodnik dosłownie 10m od kosza na śmieci, przez wyśmiewanie zawodu szambiarza czy ładowacza odpadów, po pogardliwe i roszczeniowe odnoszenie się do ekspedientek w sklepie.
Tu masz rację - postsovieticus. Z tą różnicą, że większość Polaków jest nadal polakami i zachowuje się przyzwoicie, bo od dwudziestolecia międzywojennego porządnie zachowywała się większość społeczeństwa. A napływowi powojenni ruscy robole, którymi obsadzono MO, UBP, stanowiska kierownicze PGRów, czy prowincjonalne urzędy - wprowadzali wspomniany ruski
To plebs, który to opłaca, musi się martwić czy dożyje na wizytę. Magnatów Rzeczpospolitej i ich najemników to nie obchodzi.
Powiedzcie drodzy lekarze, ile zostawiacie sobie wolnych miejsc na takich prywatnych pacjentów w waszych dyżurnych szpitalnych grafikach?
O ile wydłuża się czas oczekiwania zwykłego kowalskiego na zabieg przez waszych bonusowych pacjentów?
Nikt o tym nigdy głośno nie powiedział, a skala tej
@mecenas_dudala:
To też powinno się zmienić, Najlepsze jest to, że w Szwecji jest bardziej liberalny system w tym względzie niż w Polsce!
A przecież to Szwecję podaje się jako wzór prawie socjalizmu.
A tyymczasem płaca az miło.
"– W Szwecji pacjent płaci za każdą wizytę u lekarza i partycypuje w kosztach leczenia – jest to mniej więcej 150–200 koron szwedzkich [w przeliczeniu na złotówki 63–84 – wyjaśnia redakcja]. Jeśli potrzebujący nie zgłosi się na tę umówioną wizytę i nie odwoła jej co najmniej 24 godziny przed ustalonym terminem, to płaci podwójną kwotę, to jest 300–400 koron szwedzkich. Fakturę wysyła się pocztą, kara musi być zapłacona. Co, jeśli tego nie zrobi? Tak jak w przypadku każdej innej niezapłaconej faktury – najpierw będzie wysłane przypomnienie, a kiedy kara nie zostanie zapłacona, sprawa trafi do windykacji – mówi „Menedżerowi Zdrowia”