Po 18 latach wywalczył 200 tys. zł zadośćuczynienia za falę w wojsku
Przypalanie papierosami, bicie pasem, recytowanie wierszyków i skręcanie jąder w jednostce wojskowej w 2000 roku - później diagnoza: schizofrenia paranoidalna, której genezy nie dopatrzono się jednak po doświadczeniach w wojsku.
sildenafil z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 229
Komentarze (229)
najlepsze
@zgubilem-konto: Nie, to pokazuje, że wielu ludzi takich jest niezależnie od kraju i oni gnębią tych bardziej moralnych. Tak działają zwierzęta. Argument siły, nie moralności i intelektu.
Przyszły. W Polsce przedwojennej do zachowań zbliżonych do fali (czy tuszowania ich) dopuszczali się przełożeni mający za sobą służbę w armii carskiej. W PRL to już wiadomo, sowietyzacja na pełnej, w tym diedowszczyna.
Inny przykład. Przez lata armia izraelska uważana była za modelową przy powszechnej służbie wojskowej. Fali nie było. Wraz z napływem Żydów z b. ZSRR w latach 90. ub. wieku pojawiły się również pierwsze przypadki fali w Cahal.
Z kolei brak powszechnego dostępu do broni
@wykop_user: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ŁUĆ ZIMA 19999 POZDRAWAJAM HŁOPAKUF
Z wojska wrócił już jako alkoholik, z czasem stoczył się na samo dno. Skończył w fotelu, z petem
Mój ojciec był na przełomie lat 70 i 80. To, o czym opowiadał to była dzicz i patologia.
Kumpel był w wojsku na przełomie 1999/2000. Spokojny, normalny chłopak. Pamiętam, że po wyjściu spytałem go czego go nauczyło wojsko a on odparł "Niczego poza tym jak pić ciepłą wódkę i dużo kląć".
Komisje wojskowo to też była, jak to się mówiło u