Dramatyczne wybory zakupowe Polaków w dobie inflacji
Kilka plasterków tańszej wędliny, zamiast kawałka ulubionej szynki. Mięso kupowane wyłącznie w promocyjnej cenie. To codzienne, zakupowe wybory coraz większej grupy Polaków, którzy usiłują poradzić sobie z drożyzną. W osiedlowych sklepach klienci coraz częściej proszą o podzielenie...
raul7788 z- #
- #
- #
- #
- #
- 367
- Odpowiedz
Komentarze (367)
najlepsze
@elim: żeby jeszcze część pisowska zaczęła znikać, ale to szybko nie nastąpi ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Właśnie kończe taki miesiąc za 100zł. Musze powiedzieć, że ani razu nie byłem głodny-ba!-momentami byłem nawet przejedzeony, zapchany.
Nie zaliczam do jedzenia pica, co chyba oczywiste, bo jedzenie to jedzenia a picie to picie i na samą Cole wydałem koło 200zł(2 litry dziennie, czsami jescze wieczorem dokupowałem litrowa Colę).
A
@ozabazo: strach się bać, 1kg ramy w biedronce 17zł, najtańsze bułki w marketach już po 40 groszy, czyli te dwa elementy jadłospisu już 100zł a gdzie reszta diety czokoszokowej.
@Enso_: brednie. Wraz z rosnącą inflacją rośnie ciśnienie na to, żeby pieniądze wydawać. W latach 90 jak się dostawało wypłatę to się #!$%@?ło kupić cokolwiek, bo za 2 dni już będzie drożej.
Czym wyższa inflacja tym bardziej się nie opłaca oszczędzać. Lepiej dziś zjeść w mac'u niż jutro nie zjeść.
Z tego powodu rośnie konsumpcja - mało tego, przy rosnącej inflacji i postępującym #!$%@? gospodarki
@kxniec: za Tuska była deflacja, czemu więc go wymieniłeś obok Kaczyńskiego?
I wcale się tutaj nie śmieję. To gadanie o pensjach waloryzujących inflację tylko potwierdza tę tezę. Po prostu społeczeństwo będzie się rozwarstwiać, a średniacy znikać.
@tom579135: nie zrozumieją, znajdą sobie inne wytłumaczenie tego xD bo nie może być ich wina przecież że wybrali #!$%@?ą partię. To tak samo, jak to nie ich wina że są biedni, oni po prostu nie mają znajomości i im się nie udało, ew rodzice nie zapewnili startu xD