Przypominają mi się początki mojej kariery szkolnej, to była chyba klasa pierwsza, lub druga, coś koło 1983 lub 1984 roku. W sąsiedniej klasie paru chłopaków zaczęło mocniej dokuczać dziewczynkom. Wychowawczyni wzieła delikwentów na środek klasy, ściągnęła spodnie i majty, linijką na goła dupę po ileś tam razy, zostawiając czerwone ślady. Etap drugi kary to mieli w domu, bo rodzice dostali ochrzan i zrobili poprawkę. Do końca 8 klasy w naszym roczniku był
@bleblebator: a dzisiaj nauczycielka by trafiła do pierdla za znęcanie się. Takie to czasy nastały, że dzieciaki mogą absolutnie wszystko (patrz Irlandia i Wlk. Brytania).
@Renard15 Poniósł ofiarę. Jego rodzina dziś jest zdemolowana psychicznie i pozostanie taka do końca życia. A wiesz co to zmieni? Nic, dosłownie nic, zero i to jest największym dramatem tej sytuacji.
@Renard15 Nie przyjacielu, nie więcej wiary. Za długo tu żyję, za dużo widziałem a czasy coraz gorsze. Ja w swoich czasach szkolnych znałem wszystkich starszych, młodszych, rówieśnikow z całej okolicy, kilku wiosek. Dziś dzieciaki z jednej klasy mieszkające ulicę obok znają się z widzenia w klasie. Poza szkołą często nie utrzymują kontaktów. Nierzadko też mają ze sobą "kosę" o szkolne bzdury. Bo np. ja to się koleguję z tym a tamci to
Tak w sumie, może znalazłby się ktoś mądry i zrobił poradnik na wykopie o tym co ma robić obecnie taki nękany uczeń. Wiecie gdzie szukać pomocy a kogo omijać. Być może taki tekst komuś pomoże.
Oczywiście mam na myśli kogoś kto zna aktualny system edukacji, bo nic nie dające pierdzielenie o mądrościach sprzed lat to sam mogę napisać.
@K-S-: W tym kraju jest tak naprawdę tylko jedna w 99% skuteczna opcja - natychmiastowa zmiana szkoły. Dosyć prosta w dużych miastach, w mniejszych - gdzie np. są tylko dwie, trzy szkoły i wszyscy ze wszystkich się znają - niestety często niewykonalna.
@derigen90: Słabe rady, jak ojciec przyjdzie, to zaraz gówniarze wyciągną telefony i zaczną nagrywać, jak to facet znęca się nad dzieckiem i gościu będzie się tłumaczyć w sądzie. Jedyne co mi przychodzi na myśl to zapisanie dziecka na siłownie i jakieś kursy samoobrony... Na patusów działa tylko siła fizyczna. No można jeszcze próbować dorwać dzieciaka i z nim sobie porozmawiać po zmroku na ulicy, ale to też ciężki temat ze względu
Mnie w podstawówce próbowali gnębić, konkretniej taka mała grupka degeneratów faworyzowanych przez nauczycieli, z nowobogackimi rodzicami. Takie "złote dzieci". Mieli pecha, że ja sam byłem raczej "łobuzem", tyle że samotnym. Pewnego dnia jeden z nich przekroczył granice mojej cierpliwości, więc złapałem go za bluze i rzuciłem nim o ściane. Miałem spokój z nim i z jego szajką do końca tej szkoły, a nawet próbowali się ze mną zaprzyjaźnić, xd. Nie sugeruje że
@Paimeimaster: Jak się nie postawisz i jednego gdzieś sam z takich cwaniaków nie przekopiesz to będą cię dręczyć. Takie grupy są zazwyczaj mocne tylko w grupie właśnie. Nie powiem ze byłem dręczony czy coś ale miałem kosę z jedna klasa, klasa takich pół główow. Wystarczyło ze stłukłem jednego przy wszystkich z jego klasy i miałem spokój do końca szkoły, nawet gościu od wf to widział potem bokser na mnie wolał. Miałem
więc złapałem go za bluze i rzuciłem nim o ściane. Miałem spokój z nim
@Paimeimaster: to ciesz się żeś miał słabych prześladowców, bo normalnie to nazajutrz dostałbyś z partyzanta dwa razy mocniej w ramach odwetu ( ͡º͜ʖ͡º) nie każdy miał ten luksus, że jedno "postawienie się" załatwia sprawę
Typowi nauczyciele, olewają swoją pracę, a jak coś się #!$%@? to kombinowanie.
Tutaj to cały system jest #!$%@?, w moim technikum lata temu pamiętam jak dyrektor oszczędzał na ogrzewaniu do tego stopnia, że w salach siedzieliśmy w kurtkach. Ktoś to w końcu opisał na forum, dodał do tego zmuszanie uczniów do weekendowej darmowej pracy w cateringu dla uczniów gastronomika na imprezach na których zarabiała nauczycielka, zbiórki na prywatne zakupy dyrektora (np. zbiórka
@voot: jak dyrektor jest z nadania poliotycznego to ma poparcie kuratorium i nic mu nie zrobia. Jak jakis nie ma i chca go dojechac, to za #!$%@? potrafia rozkrecac postepowania wyjasniajace.
@voot: Nie żeby coś ale w technikum miałem w klasie takiego maniaka który pół roku po skończeniu szkoły dzień w dzień pisał skargi do kuratorium, ministra edukacji, wojewody, do lokalnych gazet. Skończyło się to tak że wyrzucono dyrektora i kilku nauczycieli ;)
Komentarze (235)
najlepsze
@OktawianAugust: niech zgadnę, instytut danych z dupy?
Komentarz usunięty przez moderatora
Oczywiście mam na myśli kogoś kto zna aktualny system edukacji, bo nic nie dające pierdzielenie o mądrościach sprzed lat to sam mogę napisać.
@Paimeimaster: to ciesz się żeś miał słabych prześladowców, bo normalnie to nazajutrz dostałbyś z partyzanta dwa razy mocniej w ramach odwetu ( ͡º ͜ʖ͡º) nie każdy miał ten luksus, że jedno "postawienie się" załatwia sprawę
Tutaj to cały system jest #!$%@?, w moim technikum lata temu pamiętam jak dyrektor oszczędzał na ogrzewaniu do tego stopnia, że w salach siedzieliśmy w kurtkach.
Ktoś to w końcu opisał na forum, dodał do tego zmuszanie uczniów do weekendowej darmowej pracy w cateringu dla uczniów gastronomika na imprezach na których zarabiała nauczycielka, zbiórki na prywatne zakupy dyrektora (np. zbiórka
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora