Już nigdy nie oddam niczego za darmo
Roszczeniowcy oczekujący darmowej dostawy pod drzwi, handlarze i kombinatorzy, a na koniec pijak, który chciał ulżyć sobie w potrzebie prosto na ścianę domu - moja przygoda z oddawaniem rzeczy za darmo właśnie dobiegła końca i nigdy jej już nie powtórzę, pisze czytelnik Trojmiasto.pl, pan Szymon.
SorryGregory z- #
- #
- #
- #
- 447
Komentarze (447)
najlepsze
@sked: niedawno sprzętu AGD starego się pozbywałem. Nie za darmo, ale za jakąś symboliczną kwotę, w ogłoszeniu informacja, że nie rezerwuję, nie dowożę, kto pierwszy się po nią zjawi, ten bierze. Kilkanaście wiadomości z pytaniami bądź od razu żądaniami dowiezienia - normalka. Jeden facet, który tak, decyduje się na 100%, bierze, tylko prosi o rezerwację do jutra. Ja mu odpisuję, że
@Jarek_P: Podał bym #!$%@? adres na drugim końcu miasta, niech jedzie odbierać swoje darmowe rzeczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Poszło dobrze. Meble wzięła pani urządzająca jakieś mieszkanie dla ludzi z Ukrainy. W związku z tym bardzo chętnie pomogłem zapakować do auta.
@majk3l: dokładnie tak, czasem można nawet zamienić kilka słów, jest miło i sympatycznie.
@dplus2: teraz już pewnie nikt, bo gówniarze tylko siedzom na tych swoich smartfonach na dupie w domu, ale za moich czasów to każdą sofę/kanapę/fotel wystawione do śmietnika targaliśmy z kumplami do lasu niedaleko osiedla do naszej "bazy". W którymś momencie tą naszą ziemiankę mieliśmy lepiej umeblowaną niż niejedno patolskie mieszkanie na osiedlu xD
Co jest złego w handlarzach? Jak komuś coś oddajesz to ten ktoś ma ci meldować co robi później z tym przedmiotem ?