Dynamika wzrostu cen hamowała, dopóki nie zaczęły działać wakacje kredytowe
Inflacja m/m do lipca spadała mimo wzrostu cen paliw (inflacja m/m wyniosła 0,5%), w ostatnich miesiącach zaczęła przyspieszać mimo spadku cen paliw. Tak oto we wrześniu mieliśmy najwyższy miesięczny wzrost cen od maja - 1,6%. To pokazuje jak PiS popsuł cały efekt podnoszenia stóp procentowych.
m.....e z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 256
- Odpowiedz
Komentarze (256)
najlepsze
Polacy zamiast wydawac na biezaco to sobie nadplaca kredyty? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@KupujacKarmeDlaKotaNieMajacKota: Nadpłacili, tyle, że równocześnie mogli wydać część poduszki finansowej na spłatę. Zaraz i tak będzie płacz, że rata za wysoka, że poziom życia mi spada :) Zapłaci jak zawsze szary obywatel, który tyra x lat, płaci podatki i oszczędza.
A) jesli zarabiasz 100% wynagrodzenia i np 60% z tego to koszty zycia, ktorych nie mozesz ominac (oplaty za mieszkanie, jedzenie, ubranie) to 40% powinno isc na oszczednosc lub splate kredytu
B) jesli wynagrodzenie sie nie zmienia lub dostajesz niewielką podwyzke (zalozmy 105% wynagrodzenia z punktu A), ale koszty zycia rosną w tym czasie o 25% to juz na oszczednosci czy splate kredytu zostaje
Chciałem odłożyć żeby nadpłacić... Wydałem wszystko na codzienne potrzeby.
Jeśli kredytobiorca mądrze wykorzysta tę okazję, to nadpłaci kredyt wysokością raty, której przez wakacje kredytowe nie płaci.
W ten sposób z rynku zniknie spora nadpodaż pieniądza i inflacja zmniejszy się.
Jeśli kredytobiorca jest idiotą i przepali hajs z wakacji kredytowych na konsumcję, to nie dość że nic na tym nie zyska (kredyt tylko przesunie się w czasie), to
@mrzk: a może jednak nie liczył się z podwyżką 100% i mu brakuje na życie? większość zakładała rozsądnie - 30% luz, 50% zaciśniemy pasa i damy radę. Ile mieli zakładać? 1000% żeby było "bezpiecznie"?
Państwo z dykty mogło zbudować nawet za te dodrukowanie pieniądze atom i OZE, ale wolało przekazać na dodatkowe emerytury, socjal i inne patenty.
Mamy więc inflację i rozpadający się system energetyczny uciskany jeszcze domiarem za emisję CO2.
@zenon_z_chorzowa1: Tak, bo 30 milionów za elektrownie to bardzo tanio.
Pytanie, jakie inne czynniki działały w tym okresie czasu i czy czasem nie jest to cykliczny wzrost z uwagi np. na rok szkolny? Jak było w 2020, jak było w 2019 i wcześniej?
Kredyciarzy hipotecznych nie ma aż tak wielu, by ruszyli rynkiem.
Dokładnie.
Do tego wzięli pod uwagę tylko ceny paliw, ale już cen energii (gaz, elektryczność) nie.
Mamy w PL 4 miliony kredyciarzy, niby dużo, ale raz, że to jest 10% ludności, a dwa, że nie wszyscy brali w okresie zerowych stóp przecież.
Ponad 10 miliardów wparowało od razu na rynek i poszło bezpośrednio szybciutko na konsumpcję. To musiało wywołać wzrost inflacji.
https://www.gov.pl/web/rodzina/rusza-wyplata-14-emerytury
@Nutaharion:
Skąd takie przekonanie? Równie prawdziwe jest twierdzenie, że emeryci w pierwszej kolejności płacą rachunki i kupują leki. Nie wspominając o zobowiązaniach pożyczkowych.
Rachunki i leki to też jest konsumpcja.
Kupujesz i "konsumujesz" prad. Kupujesz i "konsumujesz" gaz. Kupujesz i konsumujesz leki.
Czy wnioski tylko na podstawie wzrostu inflacji?
Wakacje odpowiadają za większość obecnego wzrostu inflacji?