Po Polsce nie da się jeździć zgodnie z przepisami
Najnowsze zaostrzenie kar natychmiast przygnało na drogi oddziały drogowej opryczniny. Nie ma to oczywiście nic wspólnego z bezpieczeństwem, chodzi jedynie o dojechanie kierowców.
Domowik z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 630
Komentarze (630)
najlepsze
Wszędzie jest hejt na kierowców.
A może ktoś by się w końcu wziął za pieszych?
Jak byłem mały to uczono mnie, że na pasach patrzysz prawo-lewo-prawo i wtedy wchodzisz.
Dzisiaj?
Ludzie idą chodnikiem w słuchawkach! z głową w telefonie i nagle wchodzą na przejście. Rozumiem, że mają pierwszeństwo ale czemu nikt im nie da mandatu za totalną bezmyślność?
@Zekarek: bo masz urojenia i tacy ludzie prawie nie istnieją. Zgodnie z badaniami ITS, które PiS zamówił (żeby było śmieszniej, zrobili to w intencji przetrącenia jakichkolwiek pomysłów zmian), to ludzie wchodzący na pasy "z głową w telefonie" stanowią około promila wszystkich pieszych. To totalnie marginalny problem. Dla porównania: prędkość przed pasami przekracza 90% kierowców.
Jak nie jesteście z Pitulic to wystarczy jeździć z yanosikiem, oszczędzicie na mandatach i biletach na tor.
Ale drogowi bandyci w Polsce zawsze znajdą usprawiedliwienie dla
@klepie-biede: XDDDDD
To jest to bezpieczeństwo?
Dobrze pamiętam jak z 5 lat temu, jak dobrze poszło to 10 samochodów pod rząd nie raczyło puścić pieszego.
Sami zapracowaliście na takie przepisy, sam jestem temu przeciw, bo faktycznie z tym "dochodzeniem" do pasów to przeginka.
@EpicElliot:
Co? Przeciez wlasnie tam kasa lala by sie strumieniami...
wystarczy podstawowka i umiejscowic sie w okolicach przejscia dla pieszych... zaraz beda tak krzywe akcje, typu parkowanie przy przejsciu dla pieszych, wyprzedzanie, nieprzepuszczanie pieszych... o przestrzeganiu ograniczen predkosci nie wspomne...