Gdańsk chce dostępu do działki kościoła. Wszystko przez zaniedbaną fontannę.
Czyli kolejna historia o płaceniu haraczu KK z podatków mieszkańców, nawet tych nienależących do kościoła.
sing z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 69
Czyli kolejna historia o płaceniu haraczu KK z podatków mieszkańców, nawet tych nienależących do kościoła.
sing z
Komentarze (69)
najlepsze
@slx2000: Kler mie ma pojecia o konserwacji obiektow, a co dopiero jakiś remont. Jedyne co potrafią prosic o ofiarę z ambony. Wyobrazasz sobie proboszcza co zbiera ma odbudowę fontanny?
Przede wszystkim fontanna powstała z pieniędzy spółdzielni (czyli spółdzielców), na terenie należącym do spółdzielni. Ale po kolei.
W 1981 roku kościół dostał lokalizację i zgodę na budowę świątyni po drugiej stronie deptaka (też na gruntach spółdzielni), ale przydzielona lokalizacja nie spodobała mu się i bezprawnie zajął
W całej Polsce takich lub podobnych przypadków są tysiące. O wielu słyszymy, a o ilu nie i nic nie wiemy?
Z tego co pamiętam, KK jest zwoniony w większości z podatków od gruntów - ciekawe ile musieli by zapłacić podatków za te grunty gdyby nie byli...
https://oko.press/76-tys-hektarow-o-wartosci-nawet-35-mld-zl-kosciol-wciaz-uwlaszcza-sie-na-panstwowych-gruntach-rolnych/
A można by wystosować nakaz remontu obiektu
Jeśli działka należy do władz kościelnych, to niby jakim prawem władze miasta mogą się nią rozporządzać? Jeśli ja zażądam od kogoś pieniędzy za dostęp do mojej działki, to niby jest haracz? Przecież to moja ziemia.