Oddali miastu działki za wybudowanie drogi. To nie wywiązało się z obietnicy
Miasto Sosnowiec dostało za darmo działki w zamian za wybudowanie drogi dojazdowej do osiedla domów jednorodzinnych i… nie wywiązało się z umowy. Dziś, po sześciu latach od zawarcia umowy, urzędnicy twierdzą, że nie mogą tego zrobić. Oszukany czuje się inwestor, który oddał działki, oraz mieszkańcy.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- 41
Komentarze (41)
najlepsze
Spróbuj okłamać urzędnika skarbowego to zobaczysz jak bardzo znają pojęcie tej definicji
- droga wraca do poprzedniego właściciela
- urząd miasta pokrywa koszty projektu i inne, które poniósł inwestor
- urzędnicy zostają pociągnięci do odpowiedzialności i pokrywają koszty, które poniósł urząd miasta.
Takie to trudne?
@slx2000: tak
1. Ludzie budują się w miejscu z zerową infrastrukturą (bo tania ziemia)
2. Część "terenu" przekazują miastu
3. Oczekują, że miasto (czyli tak naprawdę inni mieszkańcy) zapłaci za zbudowanie od zera całej infrastrukturę.
Tutaj mamy jeszcze dodatkowy bonus, w postaci inwestora, który "czuje się oszukany", że oddał komuś problem i ten ktoś (miasto) go nie rozwiązał.
Bez urazy, ale budżety miast też nie są z
W tym przypadku ponadto przekazanie terenu (czyli właściwie pozbycie się problemu), jest opisane jako akt łaski inwestora.
Jak inwestor by nie oddał drogi - to miasto nie może podjąć się wyceny i projektu - bo na jakiej podstawie
Teraz faktycznie teren wypadało by oddać i
@Pan_dziwny: Jest coś takiego jak promesa czy inna umowa.
Taki sam pajac jak w Będzinie Komoniewski.
Jedna klika.