Rekord w przejechanych kilometrach na jednym bilecie kolejowym, bez wydłużania czasu jego trwania, taki był mój cel na obecny tydzień. Jako że o takim wyzwaniu dowiedziałem się z Wykopu (link podesłał kolega, sam nie jestem wykopowiczem i nie znam się na dodawaniu treści), tak też tutaj chcę się podzielić tym wynikiem. Na jednym bielcie udało mi się przejechać 5448,7 km w 63 godziny, co daje wyniki 86,5 km/h, dotychczasowy rekord w średniej prędkości podczas dłuższej podróży (59h – podstawowy bilet weekendowy) wynosił 85,4 km/h.
Właśnie na pobiciu dokonań z biletu weekendowego chciałem się skupić, zamierzyłem pokonać wszystkie panujące rekordy w 59h, czyli do godziny 11:00. Tak też przejechałem do tego czasu 5170 km (śr. prędkość: 87,6 km/h), czyli o 132 km więcej od poprzedniego. Podróż rozpocząłem w Warce o godzinie 24:07 (wtorek 12.04) skąd udałem się do stacji Gdańsk Główny. Tam to rozpocząłem przygodę z pociągami Pendolino, które w biciu rekordu są niezastąpione (choć szybkość ich pozostawia wiele do życzenia). Trasa Gdańsk-Kraków-Sopot-Warszawa pozwoliła na przejechanie ponad 1500 km w bardzo krótkim czasie. Następnie wybrałem się do Wrocławia pociągiem nocnym, by po godzinie przerwy powrócić do Warszawy, skąd rozpocząłem kolejną pętlę na trasie Warszawa-Trójmiasto-Warszawa, po czym nocnym pociągiem wybrać się do Poznania. Niestety czwartek rozpoczął się od opóźnień i cały w nich tkwił (na szczęście i nieszczęście). Szybka improwizacja, przejrzenie dostępnych opcji i wyruszenie do Szczecinka, przesiadka do pociągu do Bydgoszczy, międzyczasie pociąg ten wjechał tuż przed 11:00 do Piły, gdzie pokonałem rekord 59-godzinnego przejazdu (odnośnie biletu weekendowego). W Bydgoszczy zdążyłem na mocno opóźniony pociąg do Gdańska, który pozwolił mi na dalsze ustanawianie rekordu na bilecie Multiprzejazdowym (ważny do 15:00 w czwartek), skąd powróciłem do Tczewa i zakończyłem całą podróż z wynikiem 5448,7 km.
Wyzwanie to nie miało na celu wyśrubowania rekordu – zapętlenie Trójmiasto-Kraków-Trójmiasto-Warszawa-Wrocław pozwala na zrobienie blisko 6 tys kilometrów, w o wiele bardziej komfortowych warunkach, gdyż nocne jazdy pociągami TLK pozostawiają dużo do życzenia (trasa Gdynia-Warszawa Centralna cała przestana jak i przegadana). Chciałem maksymalnie spojrzeć na poziom kolejnictwa w różnych obszarach jednocześnie pobijając rekord, co zmusiło mnie do zapętleń. Czas spędzony w pociągu leciał bardzo szybko, ilość ludzi i możliwość rozmowy z nimi są ogromne. Oczywiście zmęczenie sprawia że nie zawsze jest się w stanie utrzymywać taki kontakt (ciągłe czuwanie w nocy, niespodziewane dźwięki i inne losowe sytuacje nie pozwalają na wyspanie się podczas przejazdów nocnych). W przyszłości planuję odwiedzić wszystkie - 18 stolic wojewódzkich w jak najkrótszym czasie, wyzwanie to wydaje mi się o wiele ciekawsze i wymagające więcej orientacji i improwizacji, a świadomość jak wiele wiedzy od innych taka podróż może dostarczyć tylko stymuluje do przygotowań.
Są głosy że taka jazda to zwyczajne zmarnowanie czasu i tyle, ale co nim nie jest. Każdy ma inne cele i priorytety, ja chciałem udowodnić że jak coś mówię to robię. W wakacje na serwerze ktoś dał link z Wykopu o tym wyczynie i że „robimy to panowie”, napisałem zrobię X to się biorę za to, czas leciał zrobiłem co miałem i nadszedł czas na ten projekt. Chciałem się otworzyć na relacje z innymi osobami podczas tej wyprawy i mi się to udało. Trochę podróżowałem i jakieś wspomnienia mam, ale takich dymów jak w nocnych TLK to dawno nie miałem (wcześniej nie jeździłem tymi liniami).
Zachęcam do wyruszania na dzień albo i więcej i poczucia atmosfery kolejnictwa, warunek jest jeden: nie bać się rozmowy z ludźmi, inaczej cały ten czas będzie zmarnowany. Osobiście telefon komórkowy używałem bardzo sporadycznie, a gdy brakuje osoby do rozmów trzema się ruszyć i przysiąść, zazwyczaj każdy woli pogadać niż nic nie robić (chyba że śpi).
Komentarze (112)
najlepsze
Tak właściwie to niewiele się zmieniło. Jako gówniarz z Gda do Wawy jeździłem ok 3h intercity. Teraz pendolino jedzie raptem ~30min krócej :)
@curka_horej_madki: no w przypadku podróży Kraków Warszawa czy Kraków Gdańsk takie pendolino w porównaniu do TLK skraca podróż o ponad połowę, ale jest też drugie tyle droższe ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie ma takiej godziny XD @juffyt
Po dużej Warce, być może. :)
Akurat argument z d--y. Jak się rodzisz to nie masz 1 roku i 1 dnia tylko 0 lat i 1 dzień. Tak samo nowy dzień zaczyna się od godziny 0 i 1 sekundy. Sam wystawiłeś link w którym jest napisane że po północy jest godzina zero i siedem minut a nie dwudziesta czwarta siedem.