@pulutlukas: I Sekretarz Karakan wygłasza orędzie do ludu, że ich wołania są słyszane i pensja minimalna zostanie podniesiona do 8 milionów, żeby już nikt nie mówił, że chleb po 50 tysięcy to dużo. Warszawa rok 2030
@Pawel993: Jak robiłem prawko 10lat temu to uwalali na ustąp pierwszeństwa. Egzaminator dawał po heblach i uwalał nawet jak byś zdążył 10 razy wyjechać. Potrafili też uwalić za to że znak był w krzakach i gówno go było widać. Ty chyba prawka nie zdawałeś że dziwi cię to jakie praktyki tam są.
@Akskcicnrjkkcnndnaaa1: Wielokrotnie to było wyjaśniane, o wiele praktyczniej i taniej dla całego społeczeństwa jest utrzymywać OC na maszynę, nie osobę.
Cały ten system w jakim działają WORDy, to przecież patologia i jawny wałek, na który państwo pozwala. Przecież nie jest tajemnicą, że ośrodki zarabiają na egzaminach, więc będą albo uwalać ludzi, bo jest tylu chętnych (duże miasta), albo podbijać zdawalność, by ich do siebie ściągnąć (małe miejscowości).
Sam egzamin to też śmiech na sali. Oblany egzamin, bo po 30h dostajesz jakieś losowe auto, gdzie sprzęgło może łapać wyżej/niżej i auto ci 2
@bezbekpol: Opisałeś moje 2 pierwsze egzaminy. Zawracanie w miejscu gdzie nikt normalny nawet by nie zawracał bo trzeba wręcz idealnie wjechać pomiędzy 2 samochody stojące 2 metry od siebie. Wymuszenie pierwszeństwa na rondzie gdzie kierowca sam się zatrzymał abym wjechał.
Ogólnie WORD-y są patologią samą w sobie, ale ja zwróciłbym uwagę na jeszcze jedną rzecz - egzamin np. w Warszawie jest dużo trudniejszy niż chociażby w Łomży (z wiadomych względów, ponieważ Warszawa ma bardziej problematyczne ronda, tramwaje itd.). Efekt jest taki, że cała masa ludzi jeździ na egzaminy do mniejszych miejscowości, nabijając nieproporcjonalnie dużą kasę niektórym ośrodkom.
Co do samych egzaminów, to tu też praktyka jazdy egzaminacyjnej mija się często z życiowymi
@DwaKolory: naukę jazdy zaczyna się po zdaniu prawka. Najpierw uczysz się jak zdać egzamin. Na egzaminie jedziesz aby zdać a nie jak inni xd Wordy powinne być zaorane. Niech szkoła nauki jazdy wystawia papierek że osoba przejeżdżała X godzin a kierowca sam decyduje czy potrzebuje więcej godzin nauki czy bierze odpowiedzialność i rusza sam w trasę. Obecne egzaminy i tak nic nie sprawdzają.
W USA jak robiłem praw o jazdy kosztowało mnie to wszystko 5 dolarów. 5 dolarów!!!!!!!!!!!!!!!! Egzamin to było rusz do przodu, na boki skręć. Zero obsługi pojazdu czy jakieś tam inne brednie. Egzamin 2-4 minuty na placu i to wszystko ale w polsce trzeba ruchać ludzi i pokazywać jak mało są ważni.
czy bierzesz ilość aut pod uwagę i ilość obywateli? Na pewno nie
@rafallubonski: czyli nawet nie przeczytałeś/zrozumiałeś podpisu pod wykresem? no gratulacje XD Wykres wyżej to ofiary na 100 000 mieszkańców.
Ofiary na 100 000 samochodów w USA to: 70% więcej niż we Francji 120% więcej niż w Niemczech 150% więcej niż w UK 200% więcej niż w Szwecji 283% więcej niż w Szwajcarii
Mogłoby kosztować i 250 ale jakby egzamin wyglądał jak w USA czyli luźna gadka z egzaminatorem, zdajesz swoim autem jeżdżąc sobie jak z przyjacielem. A nie egzamin w ogromnym stresie, jadąc przez najgorsze miejsca w mieście tak by złapać gdzieś potencjalnego kierowcę bo np. zamiast stać kilka minut przed rondem to szybko wjeżdża na nie bez spowalniania ruchu czy zatrzymuje się na STOP na 1 sekundę a nie 3, albo najlepsze co
Egzamin na prawo jazdy i cała instytucja WORD to jakaś kara na społeczeństwie, jedynie z czym można ten egzamin porównać to tylko chyba z przesłuchaniem na komendzie, podobna ranga. PostPRL instytucja, zabetonowana, powstała tuż po 1989, byle wypełnić wygodne stołki, od tamtego czasu zero restrukturyzacji, innowacji czy zainteresowania z strony kolejnych rządów. WORD to wygodna posiadówa dla kumpli, i czysty interesem z miliona prywatnych nadbudówek typu OSK itd. Może kiedyś się za
Komentarze (217)
najlepsze
@Pawel993: Mówię o uwaleniach na praktycznym. Chyba nikt się nie #!$%@? do tego, ze ktoś testów nie zdał.
Podoba sie?
Sam egzamin to też śmiech na sali. Oblany egzamin, bo po 30h dostajesz jakieś losowe auto, gdzie sprzęgło może łapać wyżej/niżej i auto ci 2
i egzaminator chcial szybko wycofac na luk
Co do samych egzaminów, to tu też praktyka jazdy egzaminacyjnej mija się często z życiowymi
Wordy powinne być zaorane. Niech szkoła nauki jazdy wystawia papierek że osoba przejeżdżała X godzin a kierowca sam decyduje czy potrzebuje więcej godzin nauki czy bierze odpowiedzialność i rusza sam w trasę. Obecne egzaminy i tak nic nie sprawdzają.
Ale przy ich wielkości kraju i drogach ciekawe byłby statystyki na 100k km
@rafallubonski: czyli nawet nie przeczytałeś/zrozumiałeś podpisu pod wykresem? no gratulacje XD
Wykres wyżej to ofiary na 100 000 mieszkańców.
Ofiary na 100 000 samochodów w USA to:
70% więcej niż we Francji
120% więcej niż w Niemczech
150% więcej niż w UK
200% więcej niż w Szwecji
283% więcej niż w Szwajcarii
W stosunku do przejechanych kilometrów: ( @
PostPRL instytucja, zabetonowana, powstała tuż po 1989, byle wypełnić wygodne stołki, od tamtego czasu zero restrukturyzacji, innowacji czy zainteresowania z strony kolejnych rządów.
WORD to wygodna posiadówa dla kumpli, i czysty interesem z miliona prywatnych nadbudówek typu OSK itd. Może kiedyś się za