Warszawa. Niemowlę wypadło z wózka, gdy kierowca autobusu ostro zahamował

Czteromiesięczne dziecko wypadło z wózka w autobusie linii 508. Stołeczna policja przekazała, że do wypadku doszło, gdy kierowca autobusu hamował zbliżając się do skrzyżowania.

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 23
Komentarze (23)
najlepsze
A co tu wyjaśnić? Kierowca jest od prowadzenia pojazdu a matka od dbania o dziecko. Po coś są te pasy w wózkach. Jak nie przypięła dziecka to tylko jej wina, że się dziecko obiło.
Komentarz usunięty przez moderatora
Można prowadzić tak autobus, że kawa z kubka postawiona na pulpicie się nie wyleje, a można tak że pasażerów wylatuja z siedzeń.
Wszystko możliwe, ale mogli chociaż napisać artykuł sensownie bo nic wiadomo. Mam wózek i wiem, że tak łatwo z niego dziecko nie wypadnie.
Zaraz się okaże, że matka ustawiła wózek przodem do kierunku jazdy i była to spacerówka dla ponad półrocznego dziecka.
Z kilometra widac,ze trzeba juz hamowac,pusta prawie droga,to ten balwan-kierowca bedzie hamowal z impetem w oststniej chwili.
@vegetassj1: szczerze? Może ze dwa razy na krzyż widziałem takie zachowanie (w tym raz, faktycznie kierowcę autobusu, którego zachowanie obserwowałem stojąc przy szoferce i zastanawiając się, czy nie powinienem gdzieś zadzwonić, żeby przyjechali po gościa i go na jakieś badania psychiatryczne i może antynarkotykowe w trybie pilnym
Ja jezdze codziennie zbiorkomem i sytuacji,ze kierowca autobusu hamowal naprawde awaryjnie ,bo sytuacja losowa to jest 1 na 20 przypadkow.
Jezdza agresywnie i mam wrazenie,ze celowo hamuja awaryjnie
Można było łatwo tego uniknąć, ale błędów mamy nikt nie będzie za każdym razem korygował.
Kierowcy autobusów zapominają że wiozą ludzi nie worki ziemniaków, kierowca przypięty pasami, pasażerowie nie.