"wywiad" odcięty, zdali sobie sprawę, że ten z żurawia to co gada będzie w sądzie, wstęp do zeznań przed prokuratorem, zatem nie dowiemy się szybko, czemu byli pracownicy na dachu w tak kiepskim momencie pogody, przecież żurawia nie lapali.
@J-23: LOL, to jakieś nowe prawa aerodynamiki. Bylem w Krakowie w ten dzień. Wiatru silnego nie było, ale porywy były gwałtowne i bardzo mocne. Zwiatrowany żuraw nie miałby czasu obrócić się, żeby stawiać mniejszy opór. Dostał więc podmuch w bok i się położył. Szkoda ludzi pracujących na dachu.
@imwaiting: W takiej sytuacji nie ma pewnie osoby, która byłaby już w 100% pewna co zrobiła, nawet jeżeli zrobiła wszystko jak należy. Trzeba czekać na wyniki ekspertyz i śledztwa.
@imwaiting: No to normalna rzecz, którą robi się codziennie po skończeniu pracy, ściągasz haki do siebie i do góry i wiatrujesz. W różnych żurawiach różnie się to odbywa, albo jest jakaś mechaniczna wajcha, czy inne pokrętło, albo elektryczny przełącznik, który zwalnia hamulec i odłącza napęd i żuraw ustawia się do wiatru.
Komentarze (142)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
co skumulowało siłę wiatru
Gosciu obsrany.