Ile zarabia się w najmniejszych firmach i dlaczego tak mało?

Ile osób w Polsce pracuje w najmniejszych firmach? Ile się tam zarabia? I dlaczego tak mało? Jak często bierze się w nich pieniądze pod stołem? Co można zrobić, żeby praca w nich była lepsza? Chłopacy z Ekonomia i cała reszta podjęli się odpowiedzi na te pytania.

[3mortis]

Male firmy maja 1 problem. Ich wlasciciel nie potrafi zarzadzac, skalowac, rozdzielac obowiazkow itp

To zwykle czlowiek ktory chwile temu sam robil wszystko, jak trzeba bylo to siedzial po nocach, on wie najlepiej, jest gotowy na poswiecenia dla swojego biznesu, zna kazdy jego aspekt i tak dalej.

I nie moze zrozumiec ze pan staszek chce przyjsc na 8h i robic to co ma w umowie a potem isc do domu. Zaden pracownik

[4crypto]

@3mortis: To raczej debile nie rozumieją, że mała firma która ma pół miliona obrotu nie zatrudni 400 ludzi na 400 umowach żeby każdy pracował po 15 minut miesięcznie i robił co innego (zwykle czynność której można nauczyć małpę). Bo jak się ma płacone za czas to się ma płacone za czas. I można czegoś nie umieć, ale jak się nie chce to można przecież się zatrudnić w korporacji na taśmie

[pokazbobra]

@suqmadiq2ama: Stary pieprzysz jak potłuczony. Jak kiedyś z pracownika liniowego nagle zostaniesz kierownikiem to ci się postrzeganie obróci o 180 stopni. I wtedy przetrzesz oczy ze zdziwienia, jak zobaczysz co ci normalni ludzie potrafią #!$%@?ć. A że wykop stoi dowodami anegdotycznymi i "nie zmyślam tak było", to opowiem ci moją prywatną przygodę z 3 ma pracownikami co mi kładli wełnę mineralną pod dach. Sytuacja wyglądała tak że mieli przywieziony towar

[Blaskun]

@SynGilgamesza: Najśmieszniejsze jest to, że w wielu januszexach premia nie jest za coś co robisz ponad swoją robotę tylko każdy ją ma i podciąga się nią wypłatę do najniższej xD

[K.....1]

@SynGilgamesza najlepszy argument jaki usłyszałem od Janusza to taki że nie może lepiej płacić pracownikom bo jak będzie dobrze płacił to pracownicy nie będą chcieli robić nadgodzin ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[lysyzlombardu]

Małe firmy można usprawiedliwiać tym, że są małe. Najgorsze są wielkie kołchozy, które zarabiają kupę kasy, a płacą najniższą (nie, nie ma żadnego "pod stołem") i nie są w stanie nawet rzucić głupiej stówki premii świątecznej. To jest prawdziwa patologia i żerowanie na zdesperowanych mieszkańcach miast powiatowych i okolicznych wiosek, którzy nie mają wyjścia.

[Blaskun]

@lysyzlombardu: No dokładnie tak. Zawsze kwiczą, że ciągle kryzys, mało piniondzów brak, bo się nie opłoca, ale roboty coraz więcej tak samo jak zysków, ale nie dla robaka taśmowego to. Dziękuj mu, że masz pracę taki łaskawca xD
Serio wolą stracić doświadczonego pracownika i potem na jedno miejsce dać dwóch nowych co nie ogarniają niż dać podwyżkę te kilka stówek xD
Pamiętam jak w moim kołchozie ludzie się zaczeli zwlaniać,

[uwielbiamnalesniki]

@Blaskun: Właśnie to jest to, wszyscy pieprzą jak to pracownik wali w chvja i odpoczywa zamiast pracować. Ludzie zapominają ze jak tylko zrobisz 110% normy to staje się to normą, dodatkowo współpracownicy na ciebie krzywo patrzą.

To zawsze jest walka dwóch stron- pracownika który chce najmniej się narobić i pracodawcy który chce najwiecej zarobić, cos jak dwóch targujacych się ludzi na bazarze. W zależności od strony po której się znajdujemy,

[razem]

Pracowałem w IT jako qa junior za 3500brutto uop pół roku.Po skończonym projekcie na który wydano grubo ponad 6 zer nie dostałem żadnej premii, a gdy poszedłem po podwyżkę zostałem zaszantazowany i zwolniony. Nie żal mi żadnego pracodawcy w tym kraju bo większość to pazerne zlamasy i wyzyskiwacze dla których nie warto się starać i robić tylko minimum. Dodam,że na alkohol bez limitu na barze i imprezy integracyjne w tej firmie zawsze

[Pan_dziwny]

@razem: Najlepsze jest to, że to cecha polskich firm niezależnie od wielkości. Co prawda małe przodują w #!$%@?. A potem jak człowiek współpracuje z porównywalnej wielkości zachodnią firmą, to ma szok kulturowy i nie wie co się dzieje. Taka przepaść mentalna :D

[Blaskun]

@razem: Usprawniłem z łepkiem z działu pracę logistyczną choć dodało nam to trochę fizycznej. Zaoszczędziło to nawet sporo hajsu na stratach. Wiesz co z tego mam. Nic.
Oficjanie niby poszło pismo do dyrektora ten powiedział, że wszystko od regionalnego zależy i to on decyduje (sic!) o premiach i tak oto sprawa ucichła.
Miałem jeszcze kilka pomysłów, ale wywalone. Tego też bym nie powiedział, ale młody z tym wyskoczył przy dyrektorze

[m.....3]

Wszystkim narzekającym należy wyjaśnić jedno: nigdy w życiu nie dorobisz się pracując dla kogoś. Masz szansę się dorobić, kiedy inni pracują na ciebie.

[p.....7]

@majkelos13: może jeszcze wybrać ścieżkę top managera. Nie jest to proste i dla wszystkich, ale jak już wskoczysz na level zarządów, rad nadzorczych to już jest super( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale generalnie masz rację.

[komio]

@majkelos13: nie mam az takich wysokich standardow. Od pewnego momentu pieniadze sprawiaja ze wydajesz wiecej pieniedzy na to samo. Np. Samochod za mln zamiast za 150tys. I mozna dyskutowac czy twoje zycie jest wtedy jakosciowo lepsze czy nie. Moim zdaniem nie. A jak bedziesz sie wiecznie na innych ogladal ze maja wiecej to nigdy sie nie bedziesz cieszyl tym co masz.

[Zamtuz]

Pracowałem w naszym pięknym kraju, i nadal pracuję, ale miałem epizod w Anglii, nie długo bo nieco koło roku. Praca, nic szczególnego, magazyn Amazonu ale tam doznałem tego szoku kultury pracy, o którym koledzy się tutaj wypowiadają. W Polsce słyszałem same złe rzeczy o Amazonie i wcale się nie dziwię, tam całkowite przeciwieństwo. Pracowałem już w życiu w kilku branżach, pracowałem w typowym korpo na mordorze i naprawdę jesteśmy bardzo daleko w

[p.....7]

Ogólnie polecam pracę w średnich firmach, najlepiej z międzynarodową eskpozycją.
Zazwyczaj nie ma tam korporacyjnych absurdów, ale też nie jest to Januszerka...
Chociaż wiadomo, że co firma to inna sytuacja.

[Cavaan]

@pdt_87: Polska to nie Warszawa. Polska to miasta powiatowe.

[p.....7]

@pdt_87: Polska to nie Warszawa. Polska to miasta powiatowe.

@Cavaan: tak

[Przemek1990]

W duzych firmach czesto sie nie zarabia lepiej i czasem sa to jeszcze wieksze januszexy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[panropuch]

Znowu te bełkoty o tym, że tylko praca w korpo ma sens, już się jakaś lewicowa posłanka nad tym "problemem" małych firm, co nie chcą związków zawodowych i specjalistów do spraw LGBT zatrudniać pochylała.

Małe firmy działaja racjonalnie. Płacą tyle, ile praca jest warta i płacą tylko tym, którzy tworzą jakąś wartość dla firmy, stąd w małej firmie nie ma rakowiska jak działy HR, zamiast tego jest pani kadrowa, która tematy ogarnia

[Korowiov]

@panropuch: Nie romantyzuj januszexu :) Małe firmy też często wyznają pogląd, że pracownik powinien jeszcze dopłacić, że ma robotę xD W korporacji jest pełno patologii, ale małe firmy to nie jest oaza normalności, tam często racjonalności w działaniu jest jak na lekarstwo.

[Sebastian_Zajechaniec]

@Korowiov: W tym kraju nie ma normalności, bo wystarczy dać komukolwiek odrobinę władzy nad drugą osobą (np w postaci wyższego stanowiska w firmie) i się zaczyna zabawa w Pana i sługę.

[Papa_Zerg]

Pomysł na kanał dobry, tylko wykonanie gorsze. Widać jak na dłoni dwóch panów, którzy pracowali pare lat w zagramanicznej firmie (prawdopodobnie korpo) i po tym jak odłożyli trochę pieniędzy założyli kanał na yt, gdzie przepychają swoją oświeconą ideologię o czystości pracy, kontrolach i planach inwestycyjnych. Rzeczywistość wygląda trochę bardzo inaczej. Jak sami wspomnieli w PL mamy ponad 2 miliony mikroprzedsiębiorstw. Większość tych firm to spółki założony przez Polaków, którzy mają na prawdę

[Mamut]

@Papa_Zerg: Ja w małych firmach zawsze miałem wrażenie, że się cofam. To średnie firmy, które starają się wybić i stać się dużymi dawały mi najwięcej rozwoju. Bo cały czas był zapieprz i kreatywne myślenie. A małe firmy... taki przysłowiowy sklepik osiedlowy. Ktoś tam przyjdzie, coś się tam sprzeda...

[Mamut]

@Papa_Zerg: No, nic się nie działo w tym małych biznesach. Szefa nie było albo zjawiał się na chwilę. Tylko on zajmował się marketingiem. A my, dwóch szeregowych pracowników robiliśmy to co nam klient zlecił. Inne podobne biznesy w okolicy rosły, a my staliśmy. W końcu pierwsza firma padła, a z drugiej zmyłem się tuż przed zwinięciem żagli. Tam wszystko działo się bez pośpiechu, nie było parcia na rozwój. Jakby liczyli,