Czytając te komentarze, mam wrażenie że większość z was jeździ z poddupkami, a o foteliku słyszała z reklamy. Mamy XXI wiek, a ludzie nadal myślą, że fotelik nie ma znaczenia... Gotuję się, jak czytam, że foteliki z atestami, po crashtestach są równe fotelikom z marketów... Opanujcie się, tu chodzi o życie Waszych dzieci. Wożenie tyłem to w ogóle temat bezdyskusyjny - mój syn jeździł tyłem do 5 roku życia i gdyby były
@Lestad: odziwo pozwalał na to axkid minikid w Mazdzie cx5. Nie pamiętam już czy stricte do 5 urodzin jeździł tyłem, ale jeździł bardzo długo. Sporo zależy od auta i samego dziecka jak i regulacji fotelika.
Mam podobne rozwiązanie w passacie ale tylko ta część pod tyłkiem, oparcie zostaje klasycznie. Nie ma przekładania fotelików, jedna z lepszych rzeczy na wyposażeniu.
@xsystoff: tragedia, dzieci z Forda wszystkie przeżyły a te z Volvo na poddupnikach fabrycznych zginęły. Straszne, co ci rodzice muszą przeżywać, na wcale nie najgorsze było ich stać a o zabezpieczeniach już nie pomyśleli.
madki i tak będą wydawać 3 klpn na extra ferrari foteliki. Wiem, bo mam szarana też, i dla małżowiny nie miało to znaczenia, że ten fotelik był. Żadnego.
@quattrofan: Ale ten fotelik nie ma żadnego zabezpieczenia w przypadku bocznego uderzenia. Fotelik nie musi kosztować 3 tysiące, można kupić nawet dobry do tysiąca i dla mniejszych dzieci tyłem do kierunku jazdy. Może żona myśli w ten sposób, że warto kupić fotelik który posiada dobry wynik w testach zderzeniowych, niż później w przypadku wypadku mieć problemy z dzieckiem.
Komentarze (160)
najlepsze
Do taksy ok, ale własnego dziecka bym w tym na codzień nie woził.
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-w-volvo-v70-zginelo-troje-dzieci-nowe-ustalenia,nId,2404400
Może żona myśli w ten sposób, że warto kupić fotelik który posiada dobry wynik w testach zderzeniowych, niż później w przypadku wypadku mieć problemy z dzieckiem.