Mamy tąpnięcie na rynku mieszkań. A wszystko przez szybujący WIBOR
Polacy się wystraszyli rosnących stóp procentowych i przestają kupować mieszkania. W czwartym kwartale kupili ich o 14 proc. mniej niż trzy miesiące wcześniej. To dużo? To anomalia, bo od dekady to właśnie na koniec roku sprzedaż skakała w górę i to mocno Co to znaczy? Coś pękło.
banzi z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 242
- Odpowiedz
Komentarze (242)
najlepsze
@Benq20: To może za trzy lata jakieś, bo te dziury z ziemi, której są teraz to są już sprzedane.
Ja tam szukam sensownej działki pod Warszawą, ale niestety jak mój gust ofert jest coraz mniej i są coraz droższe.
Ja mam jedynie nadzieje, że skończy się nagminna praktyka w 2021 roku, gdzie czekałeś dwa albo trzy lata na mieszkanie a deweloper zaraz przed finałem oddaje podwójny zadatek i wystawia mieszkanie po cenie rynkowej.
Ale jest jeden problem. Firmy budowlane też działają na kredytach które drożeją. Dodatkowo ceny materiałów nie mają jak spaść ze względu na wzrost kosztów produkcji. Już nie chodzi o popyt. Koszt pracowników, podatki i koszty energii napędzają wzrost cen materiałów budowlanych. Więc cena w najlepszym wypadku
@cacum3: Ciekawe jak się zachowa wtórny. Zastanów się po co ludzie sprzedają mieszkania i w jakich sytuacjach.
Podstawowe przyczyny są:
-Chce się przeprowadzić w lepsze miejsce
Więc sprzedaż na wtórnym wiąże się z innym zakupem
-Chcę zainwestować w co innego, co dla osób które już zdecydowały się na nieruchomość jest sporadyczne bo te osoby zazwyczaj nie widzą innych dobrych opcji
Jeżeli ktoś będzie miał za duże raty kredytu na
Ciekawe co za desperat dzisiaj będzie ubierał się w kredyt i topił 200 k w kawalerkę do remontu w wyludniającym się mieście liczącym ~100k mieszkańców. Mieszkanie z sensowym metrażem (>50m2) to już trzeba dać lekko MINIMUM 300k. Już pojawiają się oferty mieszkań po remoncie za 450-470k (╯°□°)╯︵ ┻━┻. I ja tu piszę o mieszkaniach w blokach liczących