@Trismagist: gdzieś czytałem o badaniu na dzieciach wychowywanych w przepełnionych Rumuńskich sierocińcach za czasów Ceausescu. Zbyt mała ilość opiekunów i zbyt liczne grupy sprawiały, że dzieci wychowywały się praktycznie same, bez miejsca na jakiekolwiek uczucia. Skutkowało to IQ poniżej 70, ale u dzieciaków wyrwanych z sierocińca w odpowiednim czasie można było zauważyć poprawę do ponad 100. Dzieciaki, które zostawały dłużej w sierocińcu miały ostatecznie IQ około 80 i zaburzenia podobne do
Przypuszczam, że gdyby w domu dziecka była ciągle jedna ta sama ciocia (albo wujek) na max 5 dzieci i każdemu poświęcała czas i reagowała na ich potrzeby oraz była dla nich czuła to te dzieciaki z domu dziecka też byłyby w normie.
@nogaodkrzesla: jakby domy dziecka były na poziomie prywatnych żłobków/placówek to te dzieci byłyby mądrzejsze od dzieci z "normalnych" rodzin. Gadałyby w 3 językach i programowałyby roboty z lego, umiałyby zasadzić ogródek
@jatutaktylkonachwile: to by nic nie zmieniło, dzieci w domach dziecka to dzieci albo przewlekle chore (padaczka, cukrzyca, wady serca lub paraliż) albo z FASem czy problemami psychicznymi agresywne, nadpobudliwe, znerwicowane lub chore np. na autyzm. Reszta to takie które są już za duże by ktoś je chciał adoptować.
One wszystkie tam zostają bo nikt ich adoptować nie chce, pozostałe szybko znajduje rodzinę zastępczą.
Wiec mówienie, ze takie dzieci by programowały roboty
Ja byłem maltretowany przez matkę przez 21 lat. Chory beret wymyślał mi choroby i ciągle "martwił się moim stanem zdrowia", a ja po prostu miałem poważne problemy z motywacją, byłem wykonczony psychicznie z powodu braku miłości i nadużyć. Urodzenie się z niewłaściwym rodzicem to absolutna tragedia, ale jeszcze gorzej gdy mamy wyszczekaną gnidę, która nie ma sobie nigdy nic do zarzucenia i oskarża dziecko o wszystko.
@tangerynke: Tak, to jest na pewno to. Do tego narcystyczne zaburzenie osobowości, ze skłonnością do kłamstwa, manipulowania, intryg, napuszczania ludzi przeciwko tobie...
Nikt mi nigdy nie pomógł, za to byłem obiektem ataków.
@Tryt_on: Powoli. Też trzeba znaleźć dobrego psychologa, bo niektórzy to tylko gadać potrafią.
@RECAPTCHASSIE: Jeśli mierzysz się ze skutkami narcystycznej przemocy to skorzystaj z zapisków tej oto kobiety http://narcystycznirodzice.blogspot.com/ moim zdaniem w polskim internecie nie ma niczego lepszego w temacie. Blog jest już martwy i ostanie zapiski są z 2018, ale zawiera mnóstwo bezcennych wskazówek i technik radzenia sobie z niebezpiecznym typem narcyzy, włącznie ze szczegółowym opisem zachowania się w sądzie. Lektura raczej do przetrawiania na dni i tygodnie, ale warto.
No i teraz pytanie, czy z tą wiedzą, wolimy aby dziecko żyło niekochane w domu dziecka czy w rodzinie homoseksualnej w której będzie faktycznie kochane? (Zakładam, że faktycznie będzie to zweryfikowana, szczerze kochająca się para, a nie kaprys 2 ludzi tej samej płci)
Czy merytoryczna i rzeczowa rozmowa na ten temat jest możliwa?
Od siebie mogę powiedzieć że znam 2 osoby otwarcie homoseksualne. Jednej nie udało się znaleźć stałego partnera, druga uciekła
Czy merytoryczna i rzeczowa rozmowa na ten temat jest możliwa?
@pra_bart: Imo w naszym kraju jeszcze długo nie będzie możliwa. Kraju gdzie paradoksalnie często dzieci były wychowywane np przez matkę i babkę czyli osoby tej samej płci.
@pra_bart: nie wiem jak w Polsce. Ale w USA jest kolejka zwykłych par które chcą adoptować dziecko i nie trzeba do tego dokładać jeszcze par jednopłciowych.
No ba, wystarczy wygooglować "choroba sieroca". Albo poczytać o eksperymencie Harlowa z małpkami - w skrócie zrobiono dwie kukły "matki" - jedna była druciana i miała dużo mleka, druga nie miała pokarmu, ale była miękka, materiałowa (obie były podgrzewane, żeby udawać istotę żywą). Małpiątka wybierały materiałową matkę, do której mogły się przytulić, nawet jeśli przez większość czasu były przez to głodne.
Swoją drogą, przez rok byłam wolontariuszką w domu dziecka - mniejsze
@kficzou: Masz racje, że nie ma takiej jednostki w medycynie jako takiej, natomiast w psychologii klinicznej nie mają żadnych wątpliwości, że takie zaburzenie w rozwoju dziecka występuje, jest mnóstwo badań i obserwacji na ten temat. A przypominam że psycholodzy kliniczni, aby zdobyć taką specjalizację, robią praktyki w szpitalach.
Plus, takie obserwacje doprowadziły w dużej mierze do tego, że normą stało się to, że matka moze przebywać w szpitalu z
Z samej tylko obserwacji nie da się wywnioskować przyczynowości. Parę dni temu miałem dyskusję nt. zaniedbywania czynników genetycznych, w innym kontekście, ale ogólna idea i tu ma zastosowanie: Niekochane dzieci rozwijają się wolniej niż ich rówieśnicy niekoniecznie ze względu na niekochanie samo w sobie, tylko bycie dziećmi ojców i matek, którzy nie kochają swoich synów i córek, a więc
@Morf: nie masz po co zyc to umierasz, gdybys na starosc byl w dobrym zdrowiu psychicznym i fizycznym, oraz mial bys zajecie, ktore ma sens, a do tego bys utrzymywal jakies relacje z ludzmi ( nie koniecznie rodzina)
@jatutaktylkonachwile: niestety to były inne czasy. Ojcowie nie byli nauczeni kochania. Znam ludzi którzy mieli ojców "na co dzień" i wyszli na tym pewnie dużo gorszej niż Ty. Mój "ojciec" zapłodnił moją matkę w ramach romansu, potem się odciął, bo miał rodzinę.
Dlatego bądźmy lepszymi ojcami i dbajmy o nasze dzieciaki! Sam byłem na urlopie ojcowskim po 50/50 z żoną właśnie po to - aby zbudować relację. Niestety nie wszystko wyszło
Komentarze (115)
najlepsze
One wszystkie tam zostają bo nikt ich adoptować nie chce, pozostałe szybko znajduje rodzinę zastępczą.
Wiec mówienie, ze takie dzieci by programowały roboty
Pani ta później założyła mi sprawę
Nikt mi nigdy nie pomógł, za to byłem obiektem ataków.
@Tryt_on: Powoli. Też trzeba znaleźć dobrego psychologa, bo niektórzy to tylko gadać potrafią.
http://narcystycznirodzice.blogspot.com/
moim zdaniem w polskim internecie nie ma niczego lepszego w temacie.
Blog jest już martwy i ostanie zapiski są z 2018, ale zawiera mnóstwo bezcennych wskazówek i technik radzenia sobie z niebezpiecznym typem narcyzy, włącznie ze szczegółowym opisem zachowania się w sądzie. Lektura raczej do przetrawiania na dni i tygodnie, ale warto.
(Zakładam, że faktycznie będzie to zweryfikowana, szczerze kochająca się para, a nie kaprys 2 ludzi tej samej płci)
Czy merytoryczna i rzeczowa rozmowa na ten temat jest możliwa?
Od siebie mogę powiedzieć że znam 2 osoby otwarcie homoseksualne. Jednej nie udało się znaleźć stałego partnera, druga uciekła
@pra_bart: Imo w naszym kraju jeszcze długo nie będzie możliwa. Kraju gdzie paradoksalnie często dzieci były wychowywane np przez matkę i babkę czyli osoby tej samej płci.
Swoją drogą, przez rok byłam wolontariuszką w domu dziecka - mniejsze
@kficzou: Masz racje, że nie ma takiej jednostki w medycynie jako takiej, natomiast w psychologii klinicznej nie mają żadnych wątpliwości, że takie zaburzenie w rozwoju dziecka występuje, jest mnóstwo badań i obserwacji na ten temat. A przypominam że psycholodzy kliniczni, aby zdobyć taką specjalizację, robią praktyki w szpitalach.
Plus, takie obserwacje doprowadziły w dużej mierze do tego, że normą stało się to, że matka moze przebywać w szpitalu z
Z samej tylko obserwacji nie da się wywnioskować przyczynowości. Parę dni temu miałem dyskusję nt. zaniedbywania czynników genetycznych, w innym kontekście, ale ogólna idea i tu ma zastosowanie: Niekochane dzieci rozwijają się wolniej niż ich rówieśnicy niekoniecznie ze względu na niekochanie samo w sobie, tylko bycie dziećmi ojców i matek, którzy nie kochają swoich synów i córek, a więc
A niekochani dorośli? Czy szybciej doświadczają degeneracji?
@wesolyprzegryw: ta, zdechniemy 5 lat szybciej https://dziendobry.tvn.pl/styl-zycia/samotnosc-skraca-zycie-seniorow-da341313-5310140
jedna z pierwszych rzeczy, których uczą w szkole rodzenia. No ale jak rodzice nei mają czasu i zostawiają dziecko z tabletem...
Komentarz usunięty przez moderatora
Dlatego bądźmy lepszymi ojcami i dbajmy o nasze dzieciaki! Sam byłem na urlopie ojcowskim po 50/50 z żoną właśnie po to - aby zbudować relację. Niestety nie wszystko wyszło