Internauta sporządził listę różnic pomiędzy książkowym a serialowym Wiedźminem
Pewien miłośnik serii o Geralcie postanowił sporządzić listę różnic pomiędzy netflixowym serialem Wiedźmin a jedną z powieści Andrzeja Sapkowskiego, na której w głównej mierze miał opierać się drugi sezon.
Grzesiek_08 z- #
- #
- #
- #
- 152
Komentarze (152)
najlepsze
@UmCykCyk: Właśnie po to, żeby każdy wiedział że nic się tam nie klei. Serial nazywa się wszak "Wiedźmin", a nie "Inna Historia Luźno Inspirowana Wiedźminem".
@UmCykCyk: Rozumiem, że fabuła serialowa czy filmowa musi
Naprawdę, Lauren Schmidt kłamała nie tylko, że czytała książki i rozumie klimat oraz uniwersum Wiedźmina. Ona musiała kłamać nawet o tym, że skończyła jakąkolwiek szkołę filmową. Przecież to jest dramat, żeby nie umieć ucharakteryzować postaci, żeby pomiędzy odcinkami
Wiecie dlaczego?
Bo smok.
Smok?
Tak smok!
Bo autorka netflixowego wiedźmina wielokrotnie spuszczała się na reddicie i twitterze jak to uwielbia książki i zrobi wszystko by serial był jak najlepiej odzworowany.
I co?
A no to, że zapytany Geralt w książce czym się różni wywerna od smoka odpowiedział mniej więcej "smok ma 4 łapy i skrzydła, wywerna ma skrzydła zamiast rąk".
I k#?%a możecie nazywać te latające
W książce kategorycznie odcinano się od pomysłu tworzenia nowych wiedźminów, zwłaszcza zmian. W przypadku Ciri uważano że nie będzie potrzebować prób żeby stać się wiedźminką, co ostatecznie staje się gdy odbija bełt w piątym tomie sagi
@KubaGrom: o ile pamięć mnie nie myli nie było nawet jak kontynuować bo do nadzorowania procesu potrzebny był mag a ci mieli lepsze zajęcia niż eksperymenty eugeniczne których rezultat nie był nikomu potrzebny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czytam je regularnie co mniej więcej kilka miesięcy, maksymalnie rok.
Reszty nawet nie skomentuję, bo ten argument "adaptacja filmowa" jest żałosny przy tych zapewnieniach showrunnerki w mediach (jak to ktoś niżej wspomniał), że książki uwielbia i będzie się starała je wiernie w serialu odwzorować. Nie wspominając już o błędach technicznych, miałkich scenach walk (których jest mało) i bezsensownym scenariuszu...
@radzioso532: I tu się mylisz. W latach 80' nastolatki były grane przez osoby starsze właśnie ze względów seksualizacji oraz ograniczeń co do pracy dzieci. Jednym z nielicznych wyjątków jest np. Sleepaway Camp gdzie wzięli prawdziwe dzieci.