Zagadka dymiących elektrycznych autobusów rozwiązana - to ogrzewanie na ropę
Żeby pasażerom było ciepło, w specjalnym piecu spalana jest ropa. Dlatego autobusy elektryczne, choć mają być zeroemisyjne, wcale takie nie są. (...) Piec jest uruchamiany, kiedy temperatura spada poniżej 5 stopni Celsjusza.
dedik z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 212
Komentarze (212)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
No, ale tak, to nie jest 100% electric :)
Benzynowe.
Duże diesle to 40%. Elektrownie węglowe też 40%, stąd mały sens używania elektryków tam, gdzie głównie z paliw kopalnych jest prąd.
Porównujesz nieporównywalne.
Energia elektryczna to najbardziej szlachetna forma energii. Można ją zamienić w inne niemal bez strat. A z cieplnej aby przejść do mechanicznej, to musisz przejść cykl Carnota.
A niektórzy chcą ograniczać wydobycie ropy.
"Gdyby go nie było, a ogrzewanie miało być elektryczne, zasięg takich autobusów bardzo znacząco by spadł – tłumaczy wiceprezes PKM-u"
A zamiast Webasto na ON mogli zainstalować gazowe LPG jak w kamperach które mają i tak butle z gazem na pokładzie. W niektórych ciężarowych fabrycznie przystosowanych do jazdy na "smalcu" tez są postojowe gazowe bo tych niektórych biopaliw to ogrzewanie postojowe nie strawi.