"Kelner zwraca się do mnie na 'ty'. Co to za moda do cholery?" Burza o...
"Dzień dobry, co dla pani/pana?" Ten zwrot dla wielu z nas jest czymś normalnym w kawiarni, barze czy restauracji. Z reguły lubimy, kiedy obsługa zwraca się do nas oficjalnie, a reakcje na skrócenie dystansu bywają różne. W "gastro" to wyjątkowo drażliwy temat, bo luzowanie kontaktów nie...
power_bank z- #
- #
- #
- #
- #
- 120
Komentarze (120)
najlepsze
Nie dowartościować, tylko to są podstawy kultury którą się wynosi z domu.
To że mamy teraz pokolenie brajanków i dżesik które kultury uczy się z tiktoka to nie znaczy że ma mi się podobać takie "skracanie dystansu". Takie przeklejone z US "you" w mowie codziennej nie przekłada się na język polski. U nas są inne
To że w USA funkcjonuje tylko You, nie znaczy, że się zwraca do obcych ludzi tym samym językiem co do kolegi.
Inny szyk zdania, używa się też innych zwrotów grzecznościowych, innych czasowników nawet.
To jest wiedza na poziomie gimnazjum.
Polski savoir Vivre jest inny i próba na siłę zmieniania konwenansów modą przyniesiona z zachodu jest żałosna.
Zwracanie się do kogoś per Pan niea nic
@durielek2: W dodatku nikt już nie wie, że "you" to była pierwotnie forma grzecznościowa w liczbie mnogiej, która zastąpiła pojedynczą gdzieś u zarania języka staroangielskiego ¯\_(ツ)_/¯
Stąd zresztą to zamieszanie z liczbą mnogą, która jest taka sama.
@mazaken: to może wzorem z Japonii wprowadźmy luz na mlaskanie i ciamkanie. A beknięcie po posiłku to tylko pochwała dla szefa kuchni...
zeby mowic ludziom po imieniu odczytanym z karty kredytowej
nie trwalo to dlugo