Szwecja: Fermentowane śledzie zwane surstromming, które są narodowym przysmakiem szwedzkiej kuchni, odstraszają swoim zapachem - szczególnie w środku lata.
Zapach jest tak ostry, że nie można wytrzymać w środku - mówi kelnerka sztokholmskiej restauracji Sturehof, sąsiadującej z ekskluzywną drogerią. Odrażający zapach ryby miesza się z aromatem perfum.
@lammy: a co to za różnica jakie bakterie? nie rozumiem twojego rozgraniczenia na złe "psucie" i dobre "fermentowanie" - jeśli trzymać się słownikowej definicji to fermentacja też pod psucie podchodzi: http://sjp.pwn.pl/slownik/2513037/psu%C4%87_si%C4%99 a jeśli trzymać się tego, że psucie to coś co psuje (niszczy) niszczy, to przecież w artykule jasno jest napisane, że bez tego twojego tzw. "psucia" (bo to w tym wypadku nie psucie a obróbka jak każda inna) mięso byłoby
@prusi: "a tak na serio to po prostu sposób z zamierzchłych czasów na uzdatnienie mięsa które normalnie byłoby nie do zjedzenia." - wow, po artykule bym się tego nie domyślił.
"a w Europie jedzą zepsute wydzieliny z wymion bydła!" Chodzi ci o np. kefir etc? Otóż nie są to zepsute "wydzieliny", tylko przefermentowane, a w artykule pisze o zgniłych - to trochę inne bakterie, które nie "psują" białka tylko rozkładają cukry
Komentarze (107)
najlepsze
Zapach jest tak ostry, że nie można wytrzymać w środku - mówi kelnerka sztokholmskiej restauracji Sturehof, sąsiadującej z ekskluzywną drogerią. Odrażający zapach ryby miesza się z aromatem perfum.
Tam to dopiero hardocore ( w powiązanych reszta )
Nie warto marnować go na gnijącego rekina!
To była ironia, oczywiście.
a tak na serio to po prostu sposób z zamierzchłych czasów na uzdatnienie mięsa które normalnie byłoby nie do zjedzenia.
"a w Europie jedzą zepsute wydzieliny z wymion bydła!" Chodzi ci o np. kefir etc? Otóż nie są to zepsute "wydzieliny", tylko przefermentowane, a w artykule pisze o zgniłych - to trochę inne bakterie, które nie "psują" białka tylko rozkładają cukry
Komentarz usunięty przez moderatora