Lewica chce uregulować świeckie pogrzeby dla ateistów. Wystarczył ten wpis
- Zmarł mój kolega. Był zdeklarowanym ateistą. Ale pogrzeb będzie miał kościelny, bo rodzina tak chce. Czy istnieje jakiś sposób zabezpieczenia swojej woli, co do pogrzebu, po naszej śmierci? - zapytał dziennikarz "Faktu". Jego wpis wywołał dyskusję, do której dołączyli katolicy i ateiści.
salon24_pl z- #
- #
- #
- 258
Komentarze (258)
najlepsze
@przepiorka: ale też jest pożegnaniem z tą osobą a to trochę źle wygląda jak na pożegnanie ostatni raz zdeptasz czyjeś poglądy, okażesz mu taki fundamentalny brak szacunku i pogardę do jego zdania xD
A jakby sytuacja była odwrotna? Babina całe życie chodziła do kościoła, miała zdjęcia papieża na każdej ścianie, chodziła na każde nabożeństwo, umarła
DLATEGO wielu księży dla świętego spokoju odprawia te pogrzeby tym którzy tego za życia nie chcieli. Choć nie powinni tego robić.
@Dignus: Przecież wykopki już też nie raz się zesrały i wykopały na główną znalezisko jak to "zły klecha" nie chciał odprawić mszy pogrzebowej typowi, który za
@nietolerancja: Według prawa nie można ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wystarczy by rodzina powiedziała, że zmarły tuż przed śmiercią się nawrócił i odwołał apostazję.
Apostazja to nie jest "wypisanie się z Kościoła" tylko coś w rodzaju "zawieszenia w prawach członka".
@przekret512: Pewna kobieta przyszła do księdza i poprosiła o ochrzczenie jej kota. Ksiądz na to:
- JAK TO OCHRZCIĆ KOTA?! Kota nie można ochrzcić.
- Ale proszę księdza, on nikomu nigdy nic nie zrobił. To jest bardzo dobry kot.
- Kategorycznie nie.
- Ale ja dobrze zapłacę.
- ile?
- 15 tysięcy.
Ksiądz się skusił i ochrzcił kota, jednak miał wyrzuty sumienia. Pojechał do
¯\_(ツ)_/¯
- Co ci Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj?!
A on:
- Jeden, ale chowaliśmy jednego z naszych posłów.
- No i co z tego?!
- No niby nic, ale jak go tylko zakopaliśmy, to zerwały się takie brawa, że musieliśmy 7 razy bisować...
Babcia i dziadek pochowani razem - babcia wierząca - pogrzeb kościelny.
Dziadek wcześniej miał pogrzeb świecki - mistrz ceremonii pierwsza klasa, choć poszedł na łatwiznę, bo przeczytał w zasadzie post mojej siostry. A ten był taki, że nawet teraz nie pamiętając dokładnie co tam napisała, mam świeczki w oczach. Do
1. Jeśli wierzysz, to faktycznie pogrzeb jest przeprawą na drugą stronę (choć według wiary odbyła się ona jakiś czas wcześniej w momencie śmierci). Ale wiara i tradycja wymagają akcji przy tym.
Jeśli nie wierzysz, to jest to ostatnie pożegnanie. Uczczenie pamięci po zmarłym. Wspominanie go. Wuj zmarł dość młodo i na stypie był bardzo ładny pokaz zdjęć z jego życia. I takich wzruszających i takich wesołych. Miło było wspomnieć o
@szopa123: W punkcie pierwszym masz użyte dwie opcje - jeśli wierzysz i jeśli nie wierzysz. Natomiast zacytowany fragment nie jest sensownym zdaniem.
A co do meritum dyskusji - mam dwa psy w domu. I jestem w 99% pewien, że we wcześniejszym życiu były one ludźmi - Ta sama rasa, ten sam wiek tylko płeć różna. A zainteresowania zupełnie inne. Mimo trzymania razem.
Ale może lepiej niech państwo się nie wtrąca do takich rzeczy, by takie problemy pozostały problemami rodzinnymi, a nie społecznymi
Pogrzeb generalnie jest dla rodziny. I jak ona pochowa zmarłego, to jest ich osobista sprawa. Zmarłemu generalnie jest już to bez różnicy.