Sesja była dla nich ważniejsza niż własne życie
UJ zwolnił wykładowcę, bo ten nie przerwał zajęć podczas fałszywego alarmu bombowego na wydziale chemii.
majorponury z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 71
UJ zwolnił wykładowcę, bo ten nie przerwał zajęć podczas fałszywego alarmu bombowego na wydziale chemii.
majorponury z
Komentarze (71)
najlepsze
Swoją drogą analogię widzę do syren ostrzegawczych w mieście, które czasem na próbę, czasem przy jakiejś okazji wyją. Ludzie jak to słyszą to tak bardzo reagują że mam wrażenie, że w przypadku skażenia środowiska albo ataku lotniczego z początku nikt nie będzie mniemał, że
Jest masa wariatów, którzy chcieliby wysadzić budynek, ale najpierw dać znać policji i sprawdzić kto jest lepszy, kto kogo złapie.
Dla innych to jakieś dziwaczne uspokojenie sumienia, i danie jakiegoś tam czasu na ucieczkę itd... Zresztą anonim nie musi być od sprawcy, a może być od osoby, która sprawcę zna, ale się np. go boi, lub coś tylko tam widziała. Jest masa ludzi skrzywionych psychicznie.
To że większość anonimów to
A co do bomby to akurat w Polsce z tego co pamiętam był przypadek w Bydgoszczy(około 2000), gdzie dyspozytor dostał anonimowy telefon, i potem pół godziny później bombę odnaleziono w toalecie. W Grecji bomba po anonimie wybuchła, na szczęście część osób udało się ewakuować. Zresztą to że coś się nie stało, nie znaczy że się nie stanie.
Poza tym, może być tak, że oni teraz popierają jego stronę, bo przed egzaminem nie warto się narażać. 7 osób to jeszcze nie tłum, można dogadać "jak było".
Bardzo podoba mi się postawa rektora. Widać, że nie rządzą UJotem jakieś ciepłe kluchy.
Amerykanie nie chcieli nam dać rakiet Patriot bo Polacy nie przestrzegają procedur i mają wszystko w dupie, sami wiedzą najlepiej.
Fajnie to jest zorganizowane u nas na warehousie, tu każdy zna swoje miejsce i wie kogo ma słuchać, albo kim kierować.
Nawet głupie listy obecności funkcjonują zupełnie inaczej-musisz podpisywać przy każdym wejściu i wyjściu-nawet na fajka po
...tylko polacy zostali w pokojach, reszta była na zewnątrz. ;D
Na zbity... i bardzo dobrze!
Jakim prawem pracownik decyduje o tym czy alarmy w jego firmie są prawdziwe czy nie!? Tym bardziej że odpowiada za zdrowie i życie innych ludzi.
A potem by było "ojejku ojejku nieszczęście się stało".
A studenci wazeliniarze niech nie bronią dr-ka, bo nie ewakuując się, też przedstawiali swój poziom inteligencji i nieodpowiedzialności.
2º Jeżeli wszyscy postanowili że zostają i chcą zaryzykować własną śmiercią to dlaczego im zabraniać? Na siłę będziecie ludzi ratować?
Gdyby jednak tego profesora nie zwolniono i nic mu nie zrobiono, to GW by grzmiała jak tak można, hańba i w ogóle patologia na UJ-ocie.
I dobrze, że
Ale tak szczerze, to co to za szkoła, że nie ustanowią sobie jakiegoś konkretnego terminu na próby, tylko na wyrywki. I to w czasie trwania klasy. Kooperacja powala.
Pajacowanie i mocna przesada. W takim wypadku to u nas kierownictwo
@kuleczka69: Kilka tygodni temu słyszałem w radiu wywiad z jakimś gościem z centrum zarządzania kryzysowego. Od 1990 roku, żaden alarm bombowy nie był prawdziwy.
Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jaki interes ma osoba, która podłożyła bombę w anonimowym informowaniu o tym fakcie? Jeśli się podkłada bombę, to chce się, by wybuchła...
Zauważ, że organizacje terrorystyczne, czasem ostrzegają o bombach, ale nie robią tego anonimowo. W tedy bomba pokazuje, że ta organizacja jest poważna i ma możliwość postawienia bomby.