Miasto dla ludzi, nie dla samochodów. Warszawa idzie w ślady europejskich miast.
Warszawa - na razie nieśmiało - chce pójść w ślady europejskich metropolii, które wyrzucają samochody z centralnych dzielnic
Oline z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 640
Warszawa - na razie nieśmiało - chce pójść w ślady europejskich metropolii, które wyrzucają samochody z centralnych dzielnic
Oline z
Komentarze (640)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@qbik: raczej miastem średniej wielkości.
@Pawlos_4Poland: I właśnie o to chodzi. O stworzenie w centrum miasta ruchliwych arterii, których tam w ogóle nie powinno być. W osi Marszałkowskiej od Politechniki na północ (do samych Młocin) jeździ metro, tramwaje i autobusy. Nie ma żadnego uzasadnienia, dla którego tamtędy miałoby jeździć choćby 10% obecnej liczby samochodów. Zwężenie do maksymalnie 2 pasów ruchu (przy czym jeden wyłącznie dla autobusów) i
Kolejne pasy ruchu nie zmniejszaja korkow
@vegetassj1: . Należy zwrócić uwagę, iż zasada ta nie ma charakteru absolutnego, a w niektórych miastach prowadzenie polityki opartej o ten paradygmat doprowadziło do wzrostu zatłoczenia ulic. Najbardziej znanym tego przykładem jest Bogota gdzie zwężenie kluczowych arterii miasta w trakcie rządów burmistrza Enrique Penalosy doprowadziło do znacznego zwiększenia korków[9] i to pomimo dobrze zorganizowanego transportu publicznego[10].
Na pewno zwężenie tych kluczowych warszawskich arterii spowoduje spadek korków. Ludzie w samochodach