Mam to szczęście że mam mieszkanie po babci, jakby nie to to dalej bym mieszkał z rodziną. Opinia społeczna nie rozumie słowa bieda, nie rozumie że kogoś może na coś nie stać a sami żyją w udawanej bańce kredytowej. Mieszkanie na kredyt, wakacje na kredyt, dobra na kredyt, i budują mniemanie zaradnych ludzi.A gdy tylko jedno z nich traci prace zaczyna się nerwówka bo kłótnie bo trzeba kredyty spłacać, rachunki, dziecko potrzebuje
@SamotnyFapino: opisywana przez Ciebie sytuacja to nie jest żadna bieda, to jest polska rzeczywistość XD mamy drugi najgorszy w UE wskaźnik wieku opuszczania przez dzieci domu rodzinnego, wynosi średnio ponad 30 lat!!! Dla porównania w Skandynawii to nieco ponad 18 lat.
Nie ma nic złego w mieszkaniu z rodzicami, jeśli warunki finansowe do tego zmuszają. Podobnie, niezaradność życiowa to powód do współczucia raczej, niż szydery.
Natomiast sytuacja, gdy ktoś nie potrafi ogarnąć własnego życia, a bierze się za "naprawianie świata" - no tu już jest beka po całości ( ͡°͜ʖ͡°)
Nie ma nic złego w mieszkaniu z rodzicami, jeśli warunki finansowe do tego zmuszają.
@Mortadelajestkluczem: w wieku 25+ mieszkając z rodzicami to można chyba tylko depresji się nabawić... Chyba, że ktoś lubi nieustające kłótnie i kombinowanie jak tu poruchać według kalendarza nieobecności rodziców. Wolałby "wegetować", ale jednak na swoim.
@pdt_87: To wszystko zależy od wielu czynników. Czy to dom/mieszkanie, jakie są relacje z rodzicami itp itd. Ty wolałbyś "wegetować", kto inny nie. I żeby była jasność, oba podejścia rozumiem i guzik mi do czyichś decyzji życiowych.
Ja się, co prawda, dość wcześnie wyprowadziłem, ale biorąc pod uwagę "spodziewaj się niespodziewanego" - dopuszczam możliwość, że następuje taki splot przeebanych zdarzeń losowych, że wracam do domu rodzinnego.
Fachowo to się nazywa pokolenie homo sovieticus. Przygotowania zaczęły się na przełomie lat 70-80tych i teraz ci, którym na tym pokoleniu zależało skaczą z radości. To jest właśnie rzecz, której wielu nie rozumie - zmiany w społeczeństwie nie zachodzą od razu ani w ciągu paru czy kilku lat. Na to potrzeba minimum pokolenia albo i dwóch. Już nawet pisząc Biblię to wiedzieli - 40 lat Mojżesz po pustyni nie latał dlatego, bo
Oto obraz dzieciarni 2000+ same leniwce biorą kredyty studenckie chwilówki żyją ponad stan , pracują tylko dlatego bo PIS się zlitował wyciągnął do nich rękę i mają 2950 na najniższej, podczas gdy reszta w tym moje pokolenie Pegasusa i pierwszych komputerów domowych ma 2100 , i jeszcze te leniwe przygłupy plują na tych co im życie poprawili , powinni wszystkim co mają błyskawice na FB zabrać podatek zerowy , Julki będą z
@sols: PS. Ostatnich normalnych ludzi spotkałem w pokoleniu 96, i malutkie wyjątki w pokoleniu 98,99, młodsi to takie lenie że się w palee nie mieści, nic dziwnego rodzice hodują pendraka , babcia daje , nie przyzwyczajeni do ciężkiej pracy , potem tylko daj daj, to wtedy biorą chwilówki i kredyty studenckie i tak se żyją beztrosko, a jak babcia dożyję to spłaci pendraka razem z rodzicami, a i babcia jeszcze
@sols: jestem boomerem z pokolenia Pegasua, ale to co napisałeś to wielka przesada. Znam wielu młodych zaradnych życiowo i wielu "staruchów" którzy by chcieli żeby im dać i dać. Świat nie jest zero jedynkowy, więcej analizmy, mniej emocji.
Komentarze (412)
najlepsze
@InspektorDupa: to juz bardziej wyglada jak dostac kopa w tylek i zostac wyrzuconym z domu :-\
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Natomiast sytuacja, gdy ktoś nie potrafi ogarnąć własnego życia, a bierze się za "naprawianie świata" - no tu już jest beka po całości ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Mortadelajestkluczem: w wieku 25+ mieszkając z rodzicami to można chyba tylko depresji się nabawić...
Chyba, że ktoś lubi nieustające kłótnie i kombinowanie jak tu poruchać według kalendarza nieobecności rodziców.
Wolałby "wegetować", ale jednak na swoim.
Ty wolałbyś "wegetować", kto inny nie. I żeby była jasność, oba podejścia rozumiem i guzik mi do czyichś decyzji życiowych.
Ja się, co prawda, dość wcześnie wyprowadziłem, ale biorąc pod uwagę "spodziewaj się niespodziewanego" - dopuszczam możliwość, że następuje taki splot przeebanych zdarzeń losowych, że wracam do domu rodzinnego.
#bekazateistow
To jest właśnie rzecz, której wielu nie rozumie - zmiany w społeczeństwie nie zachodzą od razu ani w ciągu paru czy kilku lat. Na to potrzeba minimum pokolenia albo i dwóch. Już nawet pisząc Biblię to wiedzieli - 40 lat Mojżesz po pustyni nie latał dlatego, bo
Halo tag #neuropa, przyznajecie się do @xandra czy robicie jak z Antyfaszystą Roku czy Kapelą?