@marsjanin2012: zgaduje że zjonizowany gaz ma dodatni ładunek, a plus i plus się odpychaja, czyli prad moze lecieć w jednym kierunku, I masz szalenie nieefektywny, duży ale efektowny prostownik rodem z frankensteina.
Pytanie od laika: w jakich urządzenia ch w latach 70 stosowaną tego typu transformatory, i jako przewagę ma taki transformator nad klasycznym? (Bo rozumiem że 50 lat temu stosowaną je jedynie w specjalistycznych zastosowaniach).
@mechaniczny_pomidor po pierwsze to nie jest transformator a prostownik. Ma on za zadanie zamienić prąd zmienny na stały. Dzisiaj robi się to za pomocą diód ale 50 lat temu aby zrobić taki prostownik o dużej mocy i wysokim napięciu stosowało się prostowniki rtęciowe. Np. do zasilania silników prądu stałego lub do przesyłania prądu stałego na duże odległości.
@JonnyQuest: Cała kolej i tramwaje miały prąd prostowany takimi prostownikami. Choćby dlatego, że innych, o podobnej mocy nie było. W latach 70-tych zaczęto przestawiać cię na prostowniki diodowe, ale to był długi proces i przynajmniej do końca lat 80-tych były stosowane. Wprawdzie- mimo zabezpieczeń- pary rtęci były wszędzie, ale innego wyboru nie było.
Komentarze (19)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Cała kolej i tramwaje miały prąd prostowany takimi prostownikami. Choćby dlatego, że innych, o podobnej mocy nie było. W latach 70-tych zaczęto przestawiać cię na prostowniki diodowe, ale to był długi proces i przynajmniej do końca lat 80-tych były stosowane. Wprawdzie- mimo zabezpieczeń- pary rtęci były wszędzie, ale innego wyboru nie było.