Ze szkół znikną "szklanka mleka" i owoce? Rząd obniża stawki dla dostawców
Od kilkunastu lat uczniowie ok. 14 tys. polskich szkół dostają porcję mleka oraz świeżych owoców i warzyw. Dla wielu z nich to jedyna przekąska w ciągu dnia. Teraz "Program dla szkół", bo o nim mowa, stanął pod znakiem zapytania. Rząd obniżył bowiem stawki dla dostawców.
Emigrant1 z- #
- #
- #
- #
- #
- 221
- Odpowiedz
Komentarze (221)
najlepsze
Gierek z Babiuchem odwiedzają przedszkole. Gierek się pyta - jaka jest stawka żywieniowa?
- 7 zł
- za dużo, obniżyć do 5zł.
Odwiedzają więzienie.
- jaka jest
to co rodzice dostają 500+ i nie mogą dziecku kupić banana?
Zakop. Jest 500 zł na każde dziecko.
Mają zniknąć droższe produkty jak jogurty, pomidory i rzodkiewki. Więcej jabłek i marchwi. Niedługo będzie serwatka i ziemniaki.
Lista tego co było jest długa, zostaje kilka pozycji. A cena jabłek i marchewki też rośnie. Firmy zrezygnują i skończy się. A potem wejdzie Morawiecki cały na biało i powoła jedynego, słusznego, narodowego dostawcę marchewki do szkół. Z zarządem 20 osób.
Przecież ten tekst to już klasyka XD
Natomiast jeśli chodzi o dzieci to
to na co ku.wa idzie 500+
Patusom jak dasz kasę do ręki to przejebią, obniżka podatków nic im nie da bo i tak nie pracują, a jeśli już to na czarno.
Jedynie większe rzeczy typu jabłka czy gruszki są przywożone w skrzynkach plastikowych/kartonach.
To jest zadziwiające, że z jednej strony tyle mówi się o ekologii, zakazują różnych rzeczy, przy innych wymagają coraz to droższych rozwiązań/filtrów/optymalizacji do granic możliwości, a z drugiej strony przez rok każde dziecko wyprodukuje np. 200 takich opakowań. Jedna klasa z 5000. Jedne przedszkole/szkoła z 40000-100000. Cały program - dziesiątki milionów plastikowych opakowań rocznie.
Te same przedszkola i szkoły, które na ścianach mają wystawy o ekologii, w książkach i na lekcjach się o tym mówią dostają taki przykład w praktyce.