ja pamiętam co innego; mianowicie kopanie gały na podwórku do niemal ciemnej nocy, póki było jeszcze widać piłkę (lub do tego momentu póki właściciel piłki nie musiał iść do domu) ( ͡°͜ʖ͡°)
@Benny_SaSinbe: bramki wyznaczane były przez niemal każdy ustawiony w tym celu przedmiot( ͡°͜ʖ͡°)i nie ważne czy były to jakieś drzewa czy np. tornister czy jakiś kij wetknięty w ziemię( ͡°͜ʖ͡°) wyznaczał on ogólnie obszar zwany "bramką" a ile było przy tym kłótni i wyzwisk czy była bramka czy też nie( ͡°͜ʖ͡°).... (i zawsze
po prostu wzięliby grajków, z którymi mają podpisane umowy sponsorskie.
@waciak: Dokładnie tak jak wtedy. Do tych reklam nie dobierało się piłkarzy "bo tak", tylko to już wtedy byli zawodnicy (albo drużyny jak np. Brazylia) na indywidualnych kontraktach z danymi firmami i kojarzonymi z nimi. To od dawna praktyka wobec najlepszych piłkarzy mieć ich na indywidualnych umowach. Przypadku w tym nigdy nie było kto w jakiej reklamie występował.
Kurde, zabrzmię jak rasowy stary dziad, ale kiedyś te reklamy piłkarskie miały jakiś urok. I już nie chodzi o same nazwiska jakie w nich występują, ale jakaś historia w nich zawsze była, choć często z bardzo rytmiczną muzyką bardziej fabularne to było niż taki zwykły klip muzyczny.
Czy u was też tak było, że na blokowisku był "starszak" który od czasu do czasu podbierał piłkę i ją wypieprzał w powietrze na jakieś 30m? Pamiętam jak za dzieciaka się tym strasznie jaraliśmy :D
@cichyobserwator: byli byli :) Mi zawsze imponowało to że mogą tak daleko piłkę posłać albo jak zabawą było rzucanie piłką tenisową jak najwyżej o blok i za gówniarza to tam 4 piętro a jak rzucał starszy to 7 czy 8 piętro lekko i szczena na ziemi :D
Komentarze (115)
najlepsze
@kuntrops: Wybitnym może nie, ale po mundialu w 98 bardzo rozpoznawalnym i mi się do dzisiaj zaraz kojarzy z reprezentacją Chorwacji.
udana też była przeróbka tej reklamy przez FA aby niższe ligi promować
Ciekawe ile by dostali zaraz pozwów i ile sztucznyvh afer by nakręciły chore środowiska ( ͡º ͜ʖ͡º)
@waciak: Dokładnie tak jak wtedy. Do tych reklam nie dobierało się piłkarzy "bo tak", tylko to już wtedy byli zawodnicy (albo drużyny jak np. Brazylia) na indywidualnych kontraktach z danymi firmami i kojarzonymi z nimi. To od dawna praktyka wobec najlepszych piłkarzy mieć ich na indywidualnych umowach. Przypadku w tym nigdy nie było kto w jakiej reklamie występował.
Pierwszy milion osiągnęła wersja z 2005 roku ale została usunięta z youtuba chyba z powodu praw autorskich. Ta jest z 2006 roku.