33-letnia Kamila Kys i jej maż kilka miesięcy temu kupili dom i przeprowadzili w nim kosztowny remont. Jednak zanim zdążyli się do niego wprowadzić, budynek przestał istnieć. Stało się tak przez ich najbliższą sąsiadkę, która... wyburzyła dom. Zgodę na to wyrazili urzędnicy. Sprawą jest w prokurat.

[RudaBrona]

Jacyś sprytni kupili dom stojący w 90% na działce sąsiadki, a teraz mają jakiś problem? Ten remont tez niezły zrobili. Na dachu leży eternit, a środek wyglądał tak:

[RudaBrona]

@wrocilem_bo: całe złoty pińdziesiąt jak widać.

[mathijas]

@RudaBrona: faktycznie chyba ten "generalny remont" to tak trochę na wyrost. Ciekawe czy sąsiadka zrobiła zdjęcia przed rozbiórką. Tak czy inaczej nie powinna wyburzać.

[BezKrakaNiePograszMakaroniarzu]

Wyczuwam drugie dno. Sytuacja jest aż niemożliwa do wydarzenia. Nie wierzę w błąd urzędników. Albo działali celowo albo jest jakieś drugie dno tej sprawy.

[sylwke3100]

@BezKrakaNiePograszMakaroniarzu: No jest powiedziane - ten dom przeszkadzał sąsiadce w sprzedaży swojej nieruchomości

[PonuryOnanista]

Na początku tego roku małżeństwo dowiedziało się jednak, że Agata Z. zamierza sprzedać swoją działkę. Kobieta na stałe mieszka i pracuje w Niemczech. W Starościcach nie bywa. Nieoficjalnie wiadomo, że sąsiadka miała duży problem ze sprzedażą swojej nieruchomości. Na przeszkodzie stał dom usytuowany na dwóch różnych działkach, które mają różnych właścicieli.

Coś czuję, że ci państwo nigdy nie zobaczą swoich pieniędzy, a jeżeli już, to po wielu latach. Babeczka szybko sprzeda działkę,

[PonuryOnanista]

Za granicą komornik nie działa

@TrolJanek: Byłem właśnie ciekaw jak to działa i trochę poczytałem. W największym skrócie oddaje się sprawę zagranicznemu komornikowi.

Nowa ustawa zakłada obustronną współpracę w egzekwowaniu niezapłaconych należności między wszystkimi krajami Unii Europejskiej. Wcześniej osoba, która posiadała dług w Polsce, nie mogła być z tego tytułu ścigana w Wielkiej Brytanii czy Niemczech. Obecnie zaś, może stać się obiektem postępowania prowadzonego przez zagranicznego komornika w kraju należącym do

[T.....k]

@PonuryOnanista: Tyle teorii. Praktyka już taka fajna nie jest. Generalnie życie za granicą z długami w PL jest dość proste. Baaaa - życie z wyrokami w PL można sobie ogarnąć za granicą i tam żyć legalnie przy odrobinie szczescia

[Mete]

yyy jakim #!$%@? cudem sasiadka, która nie jest właścicielem posesji dostaje pozwolenie na wyburzenie domu sąsiadów?! xDDDDD
#!$%@? ten kraj to już nawet nie karton i gówno tylko jakieś #!$%@? ścieki z gangesu

[RudaBrona]

@Mete: nie zburzyła nic co nie stało na jej ziemi.

[T.....k]

@Mete: No po polsku. Wiesz, ze w kratonie nasaczonym woda mozesz sprzedac cudze mieszkanie bez problemu? I jeszcze wynajac je kilku osoba po sprzedazy, a potem problem mam wlasciciel prawowity? Bo w ksiedze wieczystej wszystko sie zgadza xd

[peterka]

Proponuje przepadek działki i drugiego domu na rzecz poszkodowanych.

[LoopyMajestic]

I #!$%@? nic im nie zrobia. Beda to ciagneli nawet i 50 lat az wlasciciele sie przekreca.

[100-TVarzyGrzybiarzy]

Zapewne wygrają sprawę, ale... nie mogą się poddawać

[Oko-okO]

Proszę się Geoportalem nie posiłkować przy kupnie działek, często granice tam pokazane pochodzą z wektoryzacji starych rastrów ewidencyjnych i mają tylko charakter poglądowy. Dziwne jest natomiast to, że działka została podzielona a granica raczej nie przebiega przez ścianę oddzielenia przeciwpożarowego - wtedy ten mały kawałek miałby osobne wejście .... tyle pytań i tak mało odpowiedzi ....

[Krister]

@Oko-okO: mam sąsiadów, z których jeden, przez błąd w granicach na geoportalu (ktoś się pomylił przy wektoryzacji, co potem urzędowo skorygowano) żre się z drugim już kilka lat. Przegrał wszystkie sprawy w sądzie, odwołania i apelacje. Przepisał działkę na syna i rozpoczęli walkę "o swoje" od nowa.

[Oko-okO]

@Krister: Udostępnienie Geoportali z niedokładnymi granicami, w niektórych powiatach, zrobiło więcej krzywdy niż pożytku. W Ośrodkach Dokumentacji Geodezyjnej przechowywane są dokumenty z lat 50-60, gdzie zespół geodetów zamierzał granice, sporządzał wykazy i zbierał podpisy ówczesnych władających gruntami. Na podstawie tych pomiarów, jeśli nie wykonywano później innych opracowań, przelicza się ówczesny przebieg granic (nie wiem czy tak jest w całej Polsce). I tu może się okazać, że są błędy w dokumentacji np.

[AntyKuc]

Teraz będą przez 10 lat włóczyć się po sądach, a na koniec dostaną jakieś grosze. Państwo z kartonu w pigułce XD

[straszny_kameleon]

@AntyKuc: Wróżbita normalnie

[miodeksmrodek]

Tak strzelam, że we wniosku o wyburzenie była regółka w stylu ' oświadczam że jestem właścicielem...' I cyk, urzędnicy mają winnego wnioskodawcę za poświadczenie nieprawdy.
Cały nasz system prawny jest montowany w taki sposób, aby ostateczna odpowiedzialność poniósł obywatel.

[szaloneneutrino]

Cały nasz system prawny jest montowany w taki sposób, aby ostateczna odpowiedzialność poniósł obywatel.

@miodeksmrodek: Ale tutaj akurat odpowiedzialność ponosi obywatel. Co z tego, ze urzędasy ci pozwolą zburzyć nieswój dom?

[miodeksmrodek]

@szaloneneutrino: jak udowodni, że zburzenie zostało bezprawne to pewnie odpowiedzialność poniesie inny obywatel, nie urzedas. That's my point ;)