Maja Kostrzewa nie żyje. Nowe informacje o tragicznym wypadku

W sobotę na torze motocrossowym w Lipnie doszło do wypadku, w którym zginęła Maja Kostrzewa. Chociaż 14-latka pochodziła z Gdyni, to reprezentowała utytułowany klub z Człuchowa. Środowisko motocrossowe jest pogrążone w żałobie.

[ZlyPanRoman]

I? O każdym kto w wypadku zginął będą artykuły na wykopie?

[Danuel]

@ZlyPanRoman: Nie, tylko o ładnych młodych dziewczynach. I o Kubicy!

[ernestochefujara]

@ZlyPanRoman: bez kitu. zgooglowałem ją. zero zdjęć. do teraz, jak zginela. Nagle jakiś niesamowity sportowiec. Wspolczuje rodzicom i fanom sportu, ale bez jaj tez.

[amath]

Taki sport, ja rozumiem że wszystkim przykro, ale niestety takie jest ryzyko tej zabawy.

[nawacho]

Volenti non fit iniuria(łac. chcącemu nie dzieje się krzywda) – paremia prawnicza sformułowana przez Ulpiana Domicjusza[1], która mówi, że jeśli ktoś dobrowolnie naraża się na szkodę, wiedząc, że ta szkoda może nastąpić, to nie będzie mógł wnieść skargi przeciwko innym stronom. Zasada ta dotyczy tylko ryzyka, które osoba mogłaby uznać za wynikające ze swojego działania, np. pięściarz przyzwala na uderzenia pięścią i liczy się z ewentualnymi urazami, ale nie przyzwala na

[DziadzioMiecio]

Oddział Hepatologii Szpitala na Banacha w Warszawie odkłada operacje planowe, które mogą poczekać aż skończy się sezon motocyklowy. Wtedy lecą tylko przeszczepy. Tak tylko, zajawka dla rodziców rozważających kupno dziecku moto.

[WujekL]

@DziadzioMiecio: co ty za bzdury opowiadasz? w 95% po śmiertelnym wypadku na moto twoje bebechy nie nadają się do przeszczepu :)

[WujekL]

@DziadzioMiecio: Kombinezony motocyklowe na drogę chronią praktycznie tylko przed szlifem, on ma za zadanie nie dopuścić do przetarcia się materiału podczas tarcia o asfalt. Protektory, które są w kombinezonach chronią tylko kluczowe stawy przed złamaniami/pęknięciami.

Dane mam z najpopularniejszej hurtowni statystyk tj. z Palca. Prawdopodobnie, procent, który podałem jest zaniżony. Skąd to wiem? Sam latam na moto, mam bardzo dużo znajomych, którzy również jeżdżą, siedzę w temacie motocykli i wielu ludzi

[ciasteczkowy_otwur]

Przecież takie wypadki w tym sporcie to normalka, a im będzie bardziej robi się popularny to będzie ich więcej, to nie jest piłka nożna czy żużel to jest sport wyczynowy który jest bardzo trudny i niebezpieczny ludzie myślą że jazda w motocrossie to jak jazda na składaku do sklepu po flaszkę bo z daleka nie widać prędkości.

[jezus_cameltoe]

Podobne ryzyko co Mackiewicz - ich wybór, tu jej wybór plus zgoda jej rodziców. Bardzo smutne ale takie wypadki po prostu się zdarzają i dalej będą, ta śmierć nic nie zmieni.

[tomaszk-poz]

Zakop.

[orle]

Słynny żużlowiec Tomasz Gollob przejeździł 30 lat na niebezpiecznym torze żużlowym, miał setki upadków, ale nie doznał żadnego kalectwa.

Na ironię losu jego wypadek na motocrossie posadził go na wózku inwalidzkim do końca życia.

[smiech2]

@orle: To nie koniecznie jest zasada.
Mój kumpel z ławki zapisał się z drugim kumplem na żużel, jak byliśmy w LO. Pierwszy trening - trafienie w bandę i w efekcie śmierć (kilka dni później w szpitalu).

[orle]

To nie koniecznie jest zasada.

@smiech2: Oczywiście, że to nie jest zasada. Nie ma zasad, są przypadki, szczęśliwe i nieszczęśliwe zbiegi okoliczności, jest pech.

Inny słynny żużlowiec, Australijczyk Leigh Adams, jako 40-latek niedługo po zakończeniu żużlowej kariery, doznał wypadku podczas treningowego przejazdu na motocyklu crossowym.
https://sport.onet.pl/zuzel/ekstraliga/leigh-adams-tragiczny-wypadek-i-wspaniala-walka-o-powrot-do-zdrowia/thxzc
https://magazynzuzel.pl/leigh-adams-czekajac-na-cud/

[smiech2]

Syn sąsiadów jeździ na krosie. I kilka lat temu miał bardzo poważny wypadek - on ugrzązł po wylądowaniu, a inny motor wylądował mu na głowie. Na szczęście udało się go poskładać do kupy i żyje i funkcjonuje normalnie. I wrócił do jazdy - samego wypadku nie pamięta, więc nie miał traumy czy czegoś w tym stylu.
Ale co rodzice przeżyli to ich.
Tyle, że teraz sąsiadka stara się pilnować bezpieczeństwa bardziej i

[t.....k]

@smiech2: W tym nie ma winy rodziców chyba, że dziecko do czegoś by zmuszali. Jak młodego do czegoś ciągnie to lepiej żeby pasje realizował w odpowiednich warunkach, sprzęcie i pod okiem instruktorów.

A to o czym napisałeś jak wygląda organizacja to osobna kwestia. W stanach pierwsze moto grupy są 5-6 lat, 6cio latki mają już swoje zawody. Tyle że tor jest mega miękki, żadnych twardych przeszkód, nic o co można się

[smiech2]

@tomasz-aleksander-baraniak: Fakt, że rodzice mogą powiedzieć NIE i zabronić. Mogą też wspierać i inwestować w bezpieczeństwo (sam ubiór z tymi wszystkimi wzmocnieniami kosztuje krocie).
Co do organizacji - często można to zrobić lepiej i bezpieczniej. Ale wiadomo - kasa ważniejsza niż zdrowie.

[radmin2010]

szkoda, ja bym swojej cory w tym wieku na moto jednak nie puscil