Leśnicy uratowali orła bielika. "Ktoś prawdopodobnie chciał go otruć"
Kiedy pracownicy Nadleśnictwa Włoszakowice otrzymali pierwsze zgłoszenie na temat wielkiego ptaka, który zachowuje się nienaturalnie, nie wiedzieli, że chodzi o orła bielika. Osoby, które zauważyły drapieżnika, relacjonowały, że ten nie może wzbić się w powietrze i nie ucieka na widok...
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 67
Komentarze (67)
najlepsze
Trzy kłamstwa w jednym zdaniu. Nieźle.
Oczywiście zdarzają się różne przypadki, ale miałem parę razy w rękach sowy, które również były sparaliżowane po zjedzeniu otrutych gryzoni.
@paramyksowiroza: tak, po Twoim wyjaśnieniu rzeczywiście wygląda to na "efekt uboczny", a nie zamierzony.
Ja zasugerowałam się tytułem artykułu oraz tym, że chwilę wcześniej czytałam tu na Wykopie o poszukiwaniu sprawców, którzy podpalili kota. Jakoś tak ostatnio przypadkowo trafiam na te wszystkie info o zwyrodnialcach, którzy dla "uciechy" (?) maltretują zwierzęta, więc wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby któryś z nich nawtykał trutki do mięsa, specjalnie po to, żeby
Komentarz usunięty przez moderatora