@przyzwoity: biednie, biednie pierwszy ciągnik na gąsienicach kosztuje jakieś 1,5-2 mln zł, raz z nudów oglądałem przetargi i znalazłem przetarg na sprzedaż takiej maszyny, ale 10 letniej z uszkodzoną kabiną z ceną wywoławczą 700k zł, Reszta ciągników to na oko około 300 konne maszyny, gdzie każdy z nich kosztuje grubo ponad milion zł no i agregaty i siewniki, to jakieś 700k zł za sztukę i około 400k zł za każdy
@caveflacon: Mój ojciec mojego dziadka (a swojego ojca) zawsze nazywał rolnikiem pszenno-buraczanym. Bo ani pszenicy nie sprzedał ani buraka co posadził - a na koniec musiał pojechać na targ i dokupić - ALE ROLNIK z niego był pełną parą.
@emma_box: A ja z wielkiego miasta jestem i i tak musiałem jeździć co roku do rodziny matki na żniwa i wykopki... @caveflacon Niektórzy uprawiają dla siebie i ewentualnie sąsiadów. Nie ma w tym nic dziwnego. Sprawdź sobie jaka jest gęstość zaludnienia w Polsce i USA. A w USA... wiesz dlaczego. Moim zdaniem USA wcale się nie wybiło dzięki kapitalizmowi jako systemowi, tylko dzięki temu, że #!$%@? całą Amerykę i
W Polsce niektóre duże gospodarstwa (powyżej kilkudziesięciu tyś hektarów) też posiadają podobny sprzęt, choć ciężko spotkać takie bydlaki na polach, bo jest ich znikoma ilość. Natomiast trendy w UE (i to można zauważyć przeglądając startupy) jest by iść w kierunku robotyki i autonomicznych ciągników, maszyn do siewu itd. Już istnieją traktory bez traktorzysty działające na podstawie GPS-RTK, choć ich używanie w Europie bez nadzoru pracownika jest póki co niezgodne z prawem i
@slynny_programista: Tylko, że te traktory nie mają żadnych radarów, lidarów, kamer. One korzystają z koordynatów GPS. Dokładność jest do około 10 cm, ale jeśli coś podejdzie pod maszynę, to nie zostanie zauważone i stąd wymóg pilnowania. Chyba, że coś się zmieniło, ale nie słyszałem o traktorze, który by obserwował otoczenie. Ogólnie rzecz biorąc, to używanie GPS w takich sprzętach jak traktory, pługi, siewniki nie jest niczym nowym.
@slynny_programista: W Polsce nie ma gospodarstwa, które ma kilkadziesiąt tysięcy(tyś tyś) ha. Takich, które mają powyżej 10 tys jest może kilka, a powyżej 20 nie ma żadnego.
Tutaj podobne w państwowym PGR w Kietrz. Jak by nie doprowadzili wszystkich PGRów do ruiny to tak by mogły wyglądać dzisiaj te zakłady jak ten rodzynek.
Candian farmer ma czapkę 7F a polski chłop małorolny może mieć co najwyżej 4F więc musimy jeszcze podbić 3 lvl.¯_(ツ)_/¯
A tak na serio to kiedyś opowiadał mi taki Pan, który przez całe niemalże życie zawodowe podróżował i pracował w byłym już dziś ZSRR. Był inżynierem pracującym przy elektrociepłowniach gazowych. Opowiadał jak u sowietów w kołchozach ciągniki gąsienicowe robiły orkę to było ich po 30 może sztuk z pługami wieloskibowymi, a pole
U mnie w okolicy, jest duża firma rolnicza (prywatna), i mają sporo takich maszyn nowszych, między innymi niedawno właśnie przejeżdżałem obok takiego john deere 9620rx, czyli spory ciągnik na gąsienicach. Najbardziej byłem w szoku jaką to rozwija prędkość po asfalcie, w czasie dojazdu na pole. Generalnie te duże firmy mają niezły sprzęt, jak się dojdzie do nowych kombajnów to w ogóle kosmos, chyba najdroższe maszyny z całego taboru.
Komentarze (160)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@caveflacon Niektórzy uprawiają dla siebie i ewentualnie sąsiadów. Nie ma w tym nic dziwnego. Sprawdź sobie jaka jest gęstość zaludnienia w Polsce i USA. A w USA... wiesz dlaczego. Moim zdaniem USA wcale się nie wybiło dzięki kapitalizmowi jako systemowi, tylko dzięki temu, że #!$%@? całą Amerykę i
A tak na serio to kiedyś opowiadał mi taki Pan, który przez całe niemalże życie zawodowe podróżował i pracował w byłym już dziś ZSRR. Był inżynierem pracującym przy elektrociepłowniach gazowych. Opowiadał jak u sowietów w kołchozach ciągniki gąsienicowe robiły orkę to było ich po 30 może sztuk z pługami wieloskibowymi, a pole
Wykop "óczy, bawi, rozwija".
Generalnie te duże firmy mają niezły sprzęt, jak się dojdzie do nowych kombajnów to w ogóle kosmos, chyba najdroższe maszyny z całego taboru.