Manosfera i Red Pill. Czy ruch mężczyzn powalczy o prawdziwą równość?
Feministki nie garną się do oddania monopolu na rolę ofiary w opresyjnym społeczeństwie. Mężczyźni w narracji lewicowej kojarzeni są z patriarchatem i z założenia mają się jawić jako źródło opresji. Feministki z kolei kłamliwie uznają, że są osobami stojącymi za równością płci.
wardenga z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 173
Komentarze (173)
najlepsze
Punkt 1.
"Równa praca, równa płaca" - to nie jest takie proste, bo co z tego, że kobieta i mężczyzna mają to samo stanowisko, mają ten sam staż, ale mają różne certyfikaty, szkolenia, a nawet osobowości, inną organizację pracy itd. Ciężko jest to zrównoważyć.
Tak samo kwestia często wspomnianego magazyniera. Facet obrobi w 1 dzień np 5 ton produktów, a kobieta 2-3. Mają to
Ale mnie nie interesuje związek kobieta-mężczyzna. W związku sobie możesz dominować i stosować zasadę "chłop do roboty baba do garów" lub odwrotnie. Ja mówię o kwestiach społecznych i prawnych - tutaj niezależnie od zasad panujących w związku ma być równość np. równy wiek emerytalny
Ten spór się zwyczajnie zdezaktualizował w obliczu innych zmian społecznych (globohomo, imigracja, panika wokół covid).
Druga rzecz, jeżeli aspekt związków z kobietami to mówiono o tym wiele razy że duża część MGTOW to tak naprawdę MSTOW - Men Sent Their Own Way. Więc jednak dość duża część tej społeczności uprawia cope na zasadzie podobnej do tej gdy ktoś nie przejdzie rekrutacji na