Zamiast habitu kombinezon ochronny. 23-letni kleryk w szpitalu covidowym
"Pożegnałem z tego świata kilkanaście osób. Jestem za każde to pożegnanie wdzięczny Bogu, bo w takich sytuacjach mogłem się nad zmarłymi pomodlić, zamknąć oczy i zrobić znak krzyża"- opowiada oblat.
aleteia_pl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 155
Komentarze (155)
najlepsze
Bardzo szanuje tę pracę.
Dla wierzących obecność kleryka uspokaja i pomaga się pogodzić. Nadaje chwili sens.
@ophiuchus: masz rację, w takich miejscach przydałby się przedstawiciel szatana a nie Boga
jeżeli komukolwiek łatwiej jest odejść z tego świata wierząć w Boga, to szanuję pracę tego człowieka.
I chocby umierający wierzył w latającego potwora spaghetii i ten pomógłbym mu w tak dramatycznej sytuacji jakiej jest umieranie, nie widzę żadnych powódów żeby z tego szydzić
kretyni
Serio. Napisz, podaj linka. Chętnie wykopię.
Jak się oglądało takie filmy jak egzorcysta, to człowiek się śmiał co tam aktorzy udający opętanych wyprawiali.
Jak się czyta współczesny internet, to już łatwiej w to uwierzyć.
Artykuł jest o kolesiu ktory pomaga w szpitalu.
80% komentarzy powyżej skupia sie na "***** czarnych"
Czy kiedykolwiek na ochotnika:
- Zmieniłeś pampersa starszej osobie?
- Targałeś zwłoki kogos z kim 15 minut wczesniej rozmawiałeś?
- Niosłeś pocieszenie w najczarniejszej godzinie?
I tak non stop wszystko przez pół roku?
Posrało was z tym antyklerykalizmem za wszelką cenę.
Zachowujecie sie jak BLM połaczone z TVP i