Co łączy 78% osób hospitalizowanych na COVID-19?
Jest niepozorna i wcale nie potrzebuje dużo czasu, żeby rozgościć się na dobre. Bagatelizowana, w odczuciu wielu osób określana jako “nic takiego”. Tymczasem nadwaga i otyłość zbiera żniwo w pandemii... a siłownie nadal zamknięte.
CynicznySkurczybyk z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 82
- Odpowiedz
Komentarze (82)
najlepsze
Jest w artykule xd
Nadwagę powinno się traktować jak wstęp do otyłości, stan ostrzegawczy, sygnał alarmujący, że najwyższy czas zacząć walczyć z nadmiarem kilogramów.”
Czyli łącznie 71,6% Amerykanów. W porównaniu do 78% z artykułu to wygląda jak duża korelacja.
@CynicznySkurczybyk: Chodzi o to że jeśli w społeczeństwie i w szpitalach jest taki sam odsetek grubych, to grubość MOŻE nie być czynnikiem.
Po prostu jest pewna grupa ludzi, którzy mają kompletnie #!$%@? na to, ile mają nadwagi i w jak, prawdopodobnie, tragicznym stanie jest ich zdrowie. Siłownie tego nie zmienią.
jest wiele innych dzialalnosci ktore dostaly po dupie przez pandemie, a tu nic tylko silownie i silownie.
czy mafia pierze pieniadze w silowniach? ze jest o to tyle rabanu wszedzie?
Logiczne. Niech otworzą grubasom siłownie i pójdą się tam masowo zarazić w zamkniętych przestrzeniach dysząc na siebie i z ryzykiem otyłości trafią do szpitalów. Świetny pomysł, powiedizałbym taki typowo wykopowy ze strony głównej.