Programowanie jest ogólnie wypalające, długie siedzenie nad jednym projektem może tak zniechęcić, że szkoda gadać. To się tylko wydaje lekkie i przyjemne.
Programowanie jest ogólnie wypalające, długie siedzenie nad jednym projektem może tak zniechęcić, że szkoda gadać. To się tylko wydaje lekkie i przyjemne.
@Xagog: Dlatego co rok-dwa powinno się zmieniać projekt. No chyba że jest na tyle fajny, że dalej da się siedzieć i nie nudzić.
@Xagog: to nie programowanie jako takie ale glupie zle zarzadzane projekty. to one odbieraja morale i powoduja wypalenie. tak dlugo jak masz okazje pracowac nad czyms ciekawym i wartosciowym bez presji januszow wymslajacych gowno ficzery szybciej niz mysla i wyznaczajacych dedlajny z dupy tak dlugo sie nie wypalisz. modzejszy o zdobyte doswiadczenia teraz od razu opuszczam statek kiedy zorientuje sie ze znalazlem sie na gowno tratwie.
@thority: #!$%@?, katastrofa. Kaśka już nie chce plotkować, bo jest zmęczona jednym taskiem, który robiła 6h (z przerwami na spanie, jedzenie, kawusię, ciasteczko, seriale). Ja nie wiem co ona zrobi, jak się dowie, że trzeba zrobić deploy na PRODa o północy z soboty na niedzielę, a to jej pierwszy takich deploy. Ona jeszcze nie wie.
1) Dawaj babom dodatkowe punkty za bycie babom w robocie, do której nie są przystosowane. ŚREDNIO, żeby ktoś się zaraz nie zesrał. 2) #programista15k mówili. Będą hajsy mówili 3) Miej pretensje, że nie dajesz rady w czymś, co średnio rozumiesz,prawdopodobnie nie lubisz, a facet na prawie każdym kroku zrobi to samo lepiej/szybciej.
@polaczenieszyfrowane: 4) jęcz na wypoku, że kobiety nie idą do niektórych prac gdzie dominują mężczyźni. Wyśmiewają kobiety, które jednak poszły w takie zawody. !
@sokotra: jęcz? Koleś, a co mnie interesuje, gdzie baby idą czy też nie idą? Zarabiam 5cyfrowo w swojej branży i gówno mnie interesuje, ile bab jest w sektorze X a ile chłopów w Y. Uważam i to jest podejście które powinno być prezentowane przez większość, że w branżach powinni być specjaliści, którzy znają się na tym co robią. Ty z kolei widzę jesteś zwolennikiem parytetów. Wprowadzaj sobie 'równouprawnienie', parytety na mniejszości
Ten zawód jest mocno podatny na wypalenie z kilku względów: 1. szybki rozwój technologii powoduje permanentną presję 2. HO powoduje wyobcowanie i ponad pół dnia siedzi się w samotności przed kompem 3. praca nie daje często namacalnych efektów - jak np ktoś wyremontuje łazienkę to widzi jak ładnie wygląda, jak programista zrobi jakąś funkcjonalność lub zoptymalizuje część kodu to nie da się pokazać fotek znajomym ( ͡°͜ʖ͡°
@kefas_safek: co może być lepszego niż robienie n-ty raz deployu który się z rozwali bo infra z dupy bo nie mamy kasy, bo Ty jesteś senior ale nie na papierze a w koło working studenty co zaraz odejdą ehhh zgadzam się z każdym Twoim punktem, zwłaszcza o remoncie łazienki. Ja jako devops już nawet nie próbuje ratować swojej infry i produkcji, patrzę tylko jak płonie.
@kefas_safek: dodałbym jeszcze niemożność szczerego porozmawiania z większością ludzi spoza branży (częsty nawet rodzina czy przyjaciółmi) na temat pracy i z nią związanego stresu bo: 1. Nic nie kumaja (nie ich wina) 2. "Tylko siedzisz i klikasz a jeszcze miliony monet dostajesz"
Odkąd kumpel sie wyglądał innym ile zarabiam to zdarza mi się wyłapać na imprezach komentarze jakobym to byl burzujem, pomimo że mam najstarsze auto i to nie ja kupuje
Ja to widzę tak. Większość nasłuchała się o 15k na rękę za siedzenie na fejsie i zacommitowanie byle gówna. No i w końcu udaje się złapać pana boga za nogi, dostać robotę za 6k która polega na przepychaniu czegoś przez warstwy i mapowaniu. No i nudzi się kobiecina po roku czasu bo to jednak niefajnie robić ciągle to samo. Tyle, że jak przychodzi co do czego i trzeba ogarnąć coś złożonego to
@spectral256: to roznie bo pracowalem z dobra dziewczyna ktora ogarniala temat, ale pracowalem tez z taka co obgadywala Dev'a jak jej #!$%@? PR'a :D pisala #!$%@?*wy kod
@forsakasa @filemonczyk : no i chwała im za to. Ja nie mam nic przeciwko pracy z kobietami ktore są dobrymi specjalistkami i robią dobrą robotę.
Boli mnie natomiast niesamowicie jak trafia się ksiezniczka z humorami, która nie dość że nie ogarnia swoich zadań to jeszcze obniża morale reszcie zespołu. Oczywiście, tacy faceci też sie zdarzają ale z facetem najczesciej da sie bardzo bezpośrednio porozmawiać i wyprostować sytuację
Biedne kobiety w IT, takie wypalone, so problem, much sad.
Każdy się może wypalić jako programista. Co tu płeć ma do rzeczy? Albo jarasz się kodzeniem i wtedy robota idzie dużo przyjemniej, albo siedzisz tam tylko dlatego że hajs lepszy i się męczysz.
Wbrew pozorom programowanie (nie bezmyślne klepanie kodu), to ciężka i wymagająca praca. Jest tona stresów, presji, rozpraszaczy w takiej pracy. Deadline goni, milestone niedowieziony, nieprzewidziane problemy z czyimś API,
@Kargaroth: Możesz się jarać kodzeniem, ale jak dostajesz monotonne i nudne zadania jak dla "programisty małpy" to ciężko pracować z entuzjazmem, a przypuszczam, że kobietom częściej wyznaczają takie prace ze względu na obawę co do kompetencji (w sensie pewnie zatrudniona bo baba).
wszyscy się czują wypaleni. ile to widzę osób "zaraz po studiach" (bo jeśli ktoś skończył magisterkę i ma 27 lat, to jest wg mnie nadal "zaraz po studiach") które już "nie dają rady" i szukają sobie jakichś innych obszarów w IT jak: - management / zarządzanie zespołem (czyli takie "kodowanie w Excelu / Outlooku) - trenowanie (śmiechu warte - jak być trenerem z tak marnym dorobkiem?) - przejście na stronę zarządzania procesami
jak to jest że spora część moich mentorów mająca dzisiaj ponad 50, 60 lat nadal ma zajawkę na programowanie, tworzą jakieś ciekawe rzeczy, mówą na konferencjach, dzielą się wiedzą, piszą ksiażki etc.?
(...)
mój wpis nie odnosi się do kobiet, a do zjawiska powszechnego w IT jakim jest "wypalenie" bardzo młodych ludzi.
@secret_passenger: przecież to co opisujesz to jest "survivorship bias" w najczystszej postaci.
Widzisz ludzi z tamtego pokolenia, którzy dotrwali
nie rozumiem tego. czego Ci wszyscy ludzie oczekiwali? że 5 lat po studiach pójdą na emeryturę? jak to jest że spora część moich mentorów mająca dzisiaj ponad 50, 60 lat nadal ma zajawkę na programowanie, tworzą jakieś ciekawe rzeczy, mówą na konferencjach, dzielą się wiedzą, piszą ksiażki etc.?
Jak w większości branży, zwłaszcza takich na które jest boom - wiele osób zaczyna, odkrywa że to nie dla nich i szuka
Każdy może czuć się okresowo wypalony zawodowo. Już kiedyś komentowałam coś w temacie kobiet w IT, ale się częściowo powtórzę: mam wrażenie, że zwyczajnie mężczyźni są bardziej sfocusowani jednotorowo na danej aktywności tzn. jeżeli mają hobby, to oddają się mu całkowicie i potrafią godzinami się temu oddawać, a u kobiet często jest większa potrzeba zmian i tzw. multitasking. Nie wiem z czego to wynika - czy to specyfika płci na poziomie genetycznym,
@Emkacf: no cóż "na froncie" to wg mnie wszyskto wyjaśnia. to jest niestety (wg mnie) mało nagradzająca praca. dużo dłubania, mało rozwijająca (może dla nielicznego grona rozwijających te technologie), bardzo wtórna.
polecam zainteresować się bardziej rzeczami dookoła - backendem, bazami danych etc. - problemy ciekawsze, bardziej złożone. a możliwość przechodzenia przez taski "wertykalne" (przez wszystkie warstwy w systemie) daje lepszą ngrodę (moim zdaniem) i większą satysfakcję - do tego lepiej rozumiesz
@secret_passenger: Trochę przez przypadek weszłam we front i tak już zostałam. Moja pierwsza, porządna praca, miała rozmowę rekrutacyjną z Javy, ale potrzebowali kogoś na Javascript i tak się potem efektem kuli śnieżnej potoczyło. Generalnie lubię front od strony logiki i łączenia wszystkiego, ale nienawidzę babrania się z jakimiś drobnymi pierdółkami w html+css. Ogólnie mam bardzo fajną pracę, fajnych ludzi, fajny projekt, dobrą kasę, więc nie mogę narzekać.
Komentarze (467)
najlepsze
@Xagog: Dlatego co rok-dwa powinno się zmieniać projekt. No chyba że jest na tyle fajny, że dalej da się siedzieć i nie nudzić.
@techninja: a wystarczyło przeczytać artykuł. Zachowujesz się tak samo jak steoretypowa feministka: wszędzie widzisz dyskryminację swojej grupy.
Home i office, czyli dwa etaty w domu"
2) #programista15k mówili. Będą hajsy mówili
3) Miej pretensje, że nie dajesz rady w czymś, co średnio rozumiesz,prawdopodobnie nie lubisz, a facet na prawie każdym kroku zrobi to samo lepiej/szybciej.
Co może pójść nie tak? Pozostaje tylko onlyfans
1. szybki rozwój technologii powoduje permanentną presję
2. HO powoduje wyobcowanie i ponad pół dnia siedzi się w samotności przed kompem
3. praca nie daje często namacalnych efektów - jak np ktoś wyremontuje łazienkę to widzi jak ładnie wygląda, jak programista zrobi jakąś funkcjonalność lub zoptymalizuje część kodu to nie da się pokazać fotek znajomym ( ͡° ͜ʖ ͡°
1. Nic nie kumaja (nie ich wina)
2. "Tylko siedzisz i klikasz a jeszcze miliony monet dostajesz"
Odkąd kumpel sie wyglądał innym ile zarabiam to zdarza mi się wyłapać na imprezach komentarze jakobym to byl burzujem, pomimo że mam najstarsze auto i to nie ja kupuje
Ja nie mam nic przeciwko pracy z kobietami ktore są dobrymi specjalistkami i robią dobrą robotę.
Boli mnie natomiast niesamowicie jak trafia się ksiezniczka z humorami, która nie dość że nie ogarnia swoich zadań to jeszcze obniża morale reszcie zespołu.
Oczywiście, tacy faceci też sie zdarzają ale z facetem najczesciej da sie bardzo bezpośrednio porozmawiać i wyprostować sytuację
Każdy się może wypalić jako programista. Co tu płeć ma do rzeczy? Albo jarasz się kodzeniem i wtedy robota idzie dużo przyjemniej, albo siedzisz tam tylko dlatego że hajs lepszy i się męczysz.
Wbrew pozorom programowanie (nie bezmyślne klepanie kodu), to ciężka i wymagająca praca. Jest tona stresów, presji, rozpraszaczy w takiej pracy. Deadline goni, milestone niedowieziony, nieprzewidziane problemy z czyimś API,
@Kargaroth: piosenka na pocieszenie
- management / zarządzanie zespołem (czyli takie "kodowanie w Excelu / Outlooku)
- trenowanie (śmiechu warte - jak być trenerem z tak marnym dorobkiem?)
- przejście na stronę zarządzania procesami
(...)
@secret_passenger: przecież to co opisujesz to jest "survivorship bias" w najczystszej postaci.
Widzisz ludzi z tamtego pokolenia, którzy dotrwali
Jak w większości branży, zwłaszcza takich na które jest boom - wiele osób zaczyna, odkrywa że to nie dla nich i szuka
polecam zainteresować się bardziej rzeczami dookoła - backendem, bazami danych etc. - problemy ciekawsze, bardziej złożone. a możliwość przechodzenia przez taski "wertykalne" (przez wszystkie warstwy w systemie) daje lepszą ngrodę (moim zdaniem) i większą satysfakcję - do tego lepiej rozumiesz
@MKinferno: Odwrotnie jest. Po prostu wszyscy z branży IT są w internecie i dlatego jest ich tak dużo.